Przez Euro 2012 zabrali im działkę i nie dali nic w zamian
Prokuratura sprawdzi, czy nie doszło do przestępstwa w sprawie wywłaszczenia Krzywdów.
Prokuratura musi sprawdzić, czy wojewoda dolnośląski nie złamał prawa. Chodzi o niewypłacenie rodzinie Krzywdów odszkodowania za działkę przy nowym stadionie na Pilczycach.
Krzywdowie zostali wywłaszczeni na podstawie specustawy o Euro 2012. Umożliwia ona pozbawienie obywatela własności jedną decyzją wojewody. Ale zgodnie z prawem w ciągu trzech miesięcy od zabrania ziemi powinna się zakończyć procedura ustalenia kwoty odszkodowania za wywłaszczenie. Jednak nie skończyła się.
Urzędnicy wojewody dolnośląskiego twierdzą, że ustawowy termin jest nierealny i kompletnie niemożliwy do zrealizowania. Krzywdowie poskarżyli się prokuraturze. Ta jednak odmówiła wszczęcia śledztwa. - Odwołaliśmy się od tej decyzji do sądu - mówi mecenas Miłosz Śliwiński, pełnomocnik rodziny Krzywdów. Decyzja sądu jest taka, że prokuratura ma sprawdzić, czy niewypłacenie w terminie pieniędzy to przestępstwo.
- Nie będziemy tego komentować - ucina Bartosz Wiśniewski z biura prasowego Dolnośląskiego Urzędu Wojewódzkiego we Wrocławiu. - Ustosunkujemy się wtedy, gdy dostaniemy oficjalne dokumenty w tej sprawie - mówi urzędnik.
Przypomnijmy, że niedawno rzeczoznawca wojewody ustalił cenę, którą Krzywdowie powinni dostać za ich działkę. Wynosi 4,2 mln zł. Ale Krzywdowie zgłosili zastrzeżenia do tej wyceny (chcą 9 mln zł)
Rzeczoznawca może się zgodzić z ich uwagami albo nie. Taka dyskusja potrwa, dopóki strony i ekspert się nie dogadają albo dopóki wojewoda nie uzna, że już nie ma wątpliwości i może wydać decyzję. Ale wtedy sprawa może trafić do Ministerstwa Infrastruktury. Minister może zdecydować, by rozpatrzyć ją jeszcze raz, albo może się zgodzić z ustaleniem wojewody lub nanieść poprawki.
Czytaj także: Wrocław: Otrute zwierzęta na Karłowicach