Przez dwa lata wymuszał haracz: cappuccino i drożdżówkę
Cappuccino i drożdżówka - taki haracz pobierał codziennie przez dwa lata 45-letni mieszkaniec Turynu w jednym z tamtejszych barów. Karany już wcześniej szantażysta został zatrzymany, kiedy podniósł wysokość haraczu i zażądał dużej sumy pieniędzy.
17.06.2010 | aktual.: 17.06.2010 13:51
Osobliwy haracz w postaci śniadania fundował barman, który był zastraszany przez mężczyznę. Zgłaszał się on do swej terroryzowanej ofiary zawsze rano i tylko czasem oprócz kawy i bułeczki żądał jeszcze brioszki za 10 euro.
We wtorek, podczas ostatniego śniadania gratis również zażądał pieniędzy. Gdy barman dał mu, tak jak wcześniej bywało, banknot o nominale 10 euro, okazało się, że szantażysta chce zacznie więcej. Przestępca usiłował też zaatakować butelką, którą chwycił.
Wezwana policja zatrzymała szantażystę, a barman dopiero wtedy opowiedział o dwóch latach pogróżek, jakie otrzymywał i o tym, jak spełniał żądania. Mężczyzna, przy którym znaleziono nóż, odpowie za wymuszenie haraczu.
NaSygnale.pl: "Zarobił" 180 punktów w kilka chwil! Rekordzista?