Przewoźnik: stawianie pomników Bismarckowi to przesada
Stawianie pomników Bismarckowi to przesada -
powiedział sekretarz Rady Ochrony Pamięci Walk
i Męczeństwa Andrzej Przewoźnik, odnosząc się do decyzji władz
gminy Kętrzyn (Warmińsko-Mazurskie) o wyeksponowaniu pomnika
sławiącego XIX-wiecznego niemieckiego przywódcę.
Sprawa pomnika poświęconego kanclerzowi Niemiec Otto von Bismarckowi od blisko tygodnia burzy spokój radnych gminy Kętrzyn i mieszkańców pobliskiej miejscowości Nakomiady, gdzie można obejrzeć obelisk. Po publikacjach prasowych na ten temat, radni postanowili, że w najbliższych dniach zdecydują czy pamiątka zostanie na swoim miejscu czy trafi do muzeum.
Zdaniem Przewoźnika, należy ocenić, czy w Polsce, poza muzeum, jest miejsce na oddawanie czci Bismarckowi - twórcy antypolskiego Kulturkampfu. Według niego, stawianie kanclerzowi pomnika na eksponowanym miejscu "to przesada".
Niezależnie od wszystkiego, od wielokulturowego charakteru regionu (Warmii i Mazur) i faktu, że ten teren był w pewnym okresie niemiecki, to w innym okresie był polski - i to właśnie Bismarck walczył z wszelkimi przejawami polskości. Mój pogląd jest taki, że w naszej przestrzeni nie ma miejsca dla antypolskiego kanclerza - podkreślił Przewoźnik.
Sekretarz dodał, że czym innym jest odnawianie cmentarzy i pomników poległych żołnierzy niemieckich, które Rada Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa (ROPWiM) wspiera i inicjuje, a czym innym wychwalanie autora programowej germanizacji Polaków.
Sprawą od strony formalno-prawnej zainteresował się wojewoda warmińsko-mazurski. Jak podkreśliła pełnomocnik wojewody ds. mniejszości narodowych i etnicznych Joanna Wańkowska- Sobiesiak, wojewoda wystąpił już do rady gminy, by ta zwróciła się do ROPWiM o konsultację w sprawie lokalizacji pomnika, a następnie podjęła odpowiednią uchwałę w tej sprawie.
Stawiając pomnik władze gminy nie dopełniły szeregu obowiązków, choćby jednego - konsultacji z Radą Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa. O takim wymogu wojewoda informował 31 maja tego roku wszystkich wójtów i burmistrzów w regionie - dodała Wańkowska- Sobiesiak.
Obelisk poświęcony Bismarckowi stał w Nakomiadach od końca XIX wieku. W latach 60. ubiegłego stulecia osunął się, a kolejne 45 lat przykrywała go warstwa ziemi. Po odkopaniu pomnika wójt gminy polecił go oczyścić i odnowić pamiątkowy napis na monumencie.