Przeszło 1800 zwłok trafiło do bagdadzkiej kostnicy w lipcu
W lipcu do głównej kostnicy bagdadzkiej przywieziono 1815 zwłok, więcej niż w jakimkolwiek innym miesiącu po 22 lutego, kiedy atak sunnickich ekstremistów na szyickie sanktuarium w Samarze rozkręcił spiralę przemocy na tle wyznaniowym.
Wicedyrektor kostnicy, dr Abdul Razzak al-Obejdi, powiedział, że w 90% wypadków przyczyną zgonu była przemoc.W czerwcu do kostnicy przywieziono 1595 ciał.
Z liczb tych wynika, że natężenie przemocy w Bagdadzie wzrosło w ostatnim czasie, chociaż od 14 czerwca trwa w tym mieście wielka iracko-amerykańska operacja antyterrorystyczna "Razem do przodu". W ostatnich dniach do stolicy ściągnięto dodatkowych kilka tysięcy żołnierzy USA.
6,5-milionowa stolica Iraku jest bardziej niż inne miasta dotknięta falą samobójczych zamachów bombowych, eksplozji przydrożnych bomb pułapek i skrytobójczych mordów dokonywanych przez fanatyków sunnickich i szyickich.
Irackie ministerstwa zdrowia, spraw wewnętrznych i obrony stale podają mniejsze liczby ofiar przemocy w Bagdadzie niż główna kostnica stołeczna.
Premier Iraku Nuri al-Maliki przedstawił w maju plan pojednania narodowego, który ma wygasić rebelię i przemoc na tle wyznaniowym. Na razie jednak nie poczynił zbyt wielu konkretnych kroków, w szczególności nie ogłosił obiecywanej amnestii dla rebeliantów i nie zaczął rozbrajać milicji partyjnych i wyznaniowych, oskarżanych o utrzymywanie "szwadronów śmierci".