Przeszliśmy na czas zimowy
Dziś w nocy otrzymaliśmy od losu prezent - godzinę snu więcej. Po siedmiu miesiącach funkcjonowania w czasie letnim, przeszliśmy na czas zimowy, który - jak podkreślają eksperci - jest bardziej zbliżony do naszej długości geograficznej. Wcześniej będzie się robić jasno i wcześniej ciemno. I tak do końca marca.
Galeria
[
]( http://wiadomosci.wp.pl/zmieniamy-czas-6038644357337729g )[
]( http://wiadomosci.wp.pl/zmieniamy-czas-6038644357337729g )
Zmieniamy czas
Zegarmistrz Janusz Pieśkiewicz do przestawienia ma kilkaset zegarów. Nie ukrywa, że zrobi to dopiero w poniedziałek. Prawidłowo powinno się wskazówki zegara cofnąć z 3.00 na 2.00 w nocy.
Większość z nas zrobiło to albo wieczorem w sobotę albo dopiero w niedzielę rano. Tylko nieliczne zegarki przestawiają się same. Z kolei zegary słoneczne przez cały rok pokazują czas zimowy.
Czas przestawiamy od I Wojny Światowej. Wtedy dostrzeżono, że można w ten sposób zaoszczędzić energię w miesiącach letnich, poza tym - mniej jest wypadków na drodze z udziałem pieszych.
Prekursorami wprowadzenia czasu letniego byli Niemcy już w 1916 roku. W Polsce wskazówki zegarów były przesuwane w okresie międzywojennym, później w latach 1957-64, a następnie od 1977 roku.
Czas przestawia niemal cały świat. Poza Europą (z wyjątkiem Islandii), czas letni i zimowy stosuje się między innymi w USA, Kanadzie, Meksyku, Australii i Nowej Zelandii. Jedynym wysoko uprzemysłowionym państwem, które nie wprowadziło czasu letniego, jest Japonia.
W całej Unii Europejskiej od 2000 roku czas letni zaczyna się w ostatnią niedzielę marca a kończy w ostatnią niedzielę października.
Na zmianę czasu zareagują nasze organizmy, ale - jak mówi Tadeusz Piotrowski kierownik Pracowni Badań Snu - po dwóch, trzech dniach wszystko wróci do normy.
Pod koniec marca wracamy do czasu letniego. Co prawda, wtedy zostanie nam zabrana jakże cenna godzina snu, ale dostaniemy godzinę słońca więcej - i to każdego dnia.