Przeszedł pierwszy Marsz Równości w historii Szczecina. Nie obyło się bez ekscesów
Około tysiąca osób przeszło w sobotę ulicami miasta w 1. Szczecińskim Marszu Równości. Przebieg wydarzenia próbowała zakłócić grupa kilkudziesięciu osób. Kilkunastu szczególnie agresywnych kontrmanifestantów policjanci doprowadzili na komisariat.
Organizatorem marszu było Stowarzyszenie Lambda Szczecin. Pochód wyruszył ze szczecińskiego pl. Solidarności. Uczestnicy mieli ze sobą tęczowe flagi i transparenty, a marszowi towarzyszyła głośna muzyka. Spokojną atmosferę wydarzenia zakłóciła jednak grupa kilkudziesięciu osób, która protestowała przeciw postulatom LGBT.
Protestujący krzyczeli w kierunku uczestników marszu m.in. "zakaz pedałowania", "chłopak i dziewczyna normalna rodzina" i kierowali pod ich adresem rozmaite wyzwiska. Maszerujący odkrzykiwali z kolei "homofobia, to się leczy".
Część przeciwników marszu zachowywała się agresywnie wobec demonstrujących. Policjanci doprowadzili do swoich jednostek kilkanaście osób, a inne zostały wylegitymowane.
Do wydarzeń ze szczecińskiego marszu odniósł się szef MSWiA Joachim Brudziński. Minister podziękował policjantom za zabezpieczenie pochodu i podkreślił, że nagannie zachowywali się nie tylko protestujący, ale również część demonstrantów.
"Dziękuję Komendzie Wojewódzkiej w Szczecinie za zabezpieczenie marszu równości. Pomimo próby zakłócenia wydarzenia ze strony przeciwników, jak również ze strony niektórych (nadpobudliwych polityków) uczestników marszu. Policja profesjonalnie zapewniła wszystkim bezpieczeństwo" - czytamy na Twitterze Joachima Brudzińskiego.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl