Przesyłka z białym proszkiem była zaadresowana do Pawła Adamowicza
Urząd miejski w Gdańsku otrzymał niebezpieczną przesyłkę. Wraz z korespondencją wpłynęła koperta zawierająca biały proszek oraz list. Na miejscu natychmiast pojawiły się odpowiednie służby. Przesyłkę zbadał sanepid.
12.12.2014 17:46
Koperta przyszła do urzędu przed południem. Nie zawierała nazwiska ani adresu nadawcy. Przesyłkę otworzyła specjalna maszyna do otwierania korespondencji. Wówczas rozsypał się biały proszek i wypadła kartka. Widniał na niej napis "Wyrok na Adamowicza".
- Laboratorium przeprowadziło badania przesyłki, dostarczonej przez Państwową Straż Pożarną. W przeprowadzonym badaniu nie stwierdzono obecności przetrwalników wąglika. Nie prowadzono badań, które miały na celu zidentyfikowanie substancji z przesyłki - mówi Wirtualnej Polsce Anna Obuchowska, rzeczniczka Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Gdańsku.
Podczas otwierania przesyłki w pomieszczeniu znajdowały się trzy osoby. Objęto je nadzorem sanitarno-epidemiologicznym.
- Trzej urzędnicy czują się obecnie dobrze. Nie mają żadnych negatywnych objawów. Wróciły do swojej normalnej pracy - powiedziała WP Emilia Salach, Kierownik Biura Prasowego gdańskiego magistratu.
W tym tygodniu podobne przypadki miały miejsce w województwie lubuskim. Urzędy miejskie w Zielonej Górze oraz Gorzowie otrzymały podobne paczki. Ewakuowano wówczas łącznie 49 urzędników. 45 w stolicy województwa i 4 w Zielonej Górze. Okazało się, że przesyłki zawierały piasek.
- Obecnie weryfikujemy wszystkie tropy i hipotezy. Jednak do tej pory nikt nie został zatrzymany. Sprawcy grozi do 8 lat pozbawienia wolności za spowodowanie fałszywego alarmu - powiedziała WP podkom. Aleksandra Siewert z gdańskiej policji.