Przestępstwo, którego nie było
Zbigniew Wassermann (PiS),
wiceprzewodniczący sejmowej komisji śledczej, publicznie doniósł o
podejrzeniu popełnienia przestępstwa, którego - według sprawdzeń
"Trybuny" - nie było.
Wassermann stwierdził publicznie, że były minister sprawiedliwości Stanisław Iwanicki zasłonił gang wyszkowski przed prokuraturą. W rezultacie dwóch z nierozgromionych na czas bandytów w Magdalence zabiło dwóch policjantów, a 16 raniło.
Wczoraj Stanisław Iwanicki powiedział "Trybunie", że nie zajmował się gangiem wyszkowskim i nie miał nic wspólnego z tą sprawą. Także prokuratorzy prowadzący śledztwo w sprawie gangu z Wyszkowa nad Bugiem zapewniają, że nie było żadnych nacisków ze strony Prokuratury Krajowej.
Trubuna przypomina: Podczas przesłuchania przed sejmową komisją śledczą Zbigniew Wassermann, były prokurator krajowy z czasów ministrowania Lecha Kaczyńskiego w resorcie sprawiedliwości, pytał Leszka Millera: Wie pan, kto zginął w Magdalence? Wie pan, dlaczego?. I odpowiadał: - Bo Iwanicki nam nie pozwolił tych bandytów w Wyszkowie załatwić do końca. A wie pan, dlaczego? Bo mieli układ z prokuraturą w Wyszkowie. Była to reakcja na to, jak b. premier przypomniał publiczne wystąpienie Iwanickiego o działających za czasów Kaczyńskiego i Wassermanna nieformalnych grupach prokuratorskich zbierających informacje przeciwko dziennikarzom.
Prokuratorzy prowadzący sprawy dotyczące "Wyszkowa" nie wiedzą, skąd poseł Wassermann wziął informacje, że były jakiekolwiek naciski na prokuraturę i że to uniemożliwiło wcześniejsze zamknięcie wszystkich członków gangu wyszkowskiego. Zaprzeczają, jakoby w tych postępowaniach zakładano zamknięcie Pikusa i Cieślaka, czyli zabójców z Magdalenki, którzy też potem w Magdalence zginęli.
Zdaniem zastępcy prokuratora generalnego Kazimierza Olejnika, jeśli Wassermann miał informacje o bezprawnych naciskach na prokuraturę prowadzącą śledztwo w sprawie "Wyszkowa", to, jako prokurator krajowy, powinien o tym poinformować swoich ówczesnych przełożonych, a nie wyciągać sprawę w politycznej grze, jaka toczy się w ramach sejmowej komisji śledczej. (PAP)