Przestępstwa w Kauflandzie
Pięć zawiadomień do prokuratury o popełnieniu przestępstwa w zakresie łamania praw pracowniczych przez kierowników sieci sklepów Kaufland w całym kraju złożyli inspektorzy Państwowej Inspekcji Pracy (PIP) - poinformował we Wrocławiu zastępca Głównego Inspektora Pracy Tomasz
Gdowski.
24.03.2005 | aktual.: 24.03.2005 22:03
Dodał, że prawnicy PIP badają, czy będzie konieczne przygotowanie wniosku o popełnieniu przestępstwa przez zarząd firmy. Decyzja w tej sprawie zostanie podjęta w ciągu kilkunastu dni.
Inspektorzy skontrolowali w lutym br. 63 sklepy należące do sieci. Najważniejsze nieprawidłowości, jakie stwierdzono, to m.in. nierzetelnie prowadzona ewidencja pracy, niewypłacanie pracownikom wynagrodzenia za pracę w godzinach nadliczbowych i nocnych oraz nieprawidłowe sporządzanie umów o pracę.
W każdym z miejsc, gdzie były kontrole i gdzie zauważono nieprawidłowości, będą ponowne kontrole. Mam nadzieję, że zarząd firmy wyciągnie wnioski i zastosuje się do naszych decyzji. A jeżeli pytacie mnie państwo, czy w Kauflandzie panuje system wyzysku, to nie odpowiem na to, bo nie jestem upoważniony - powiedział dziennikarzom Gdowski.
Pełnomocnik zarządu firmy Kaufland Marcin Knapek oświadczył, że uchybienia te wynikały ze sposobu organizacji pracy w sieci. Zapewnił, że system pracy w firmie został już zmieniony.
W spółce istniał zadaniowy czas pracy, czyli system, który zgodnie z polskim prawem nie wymaga ewidencjonowania godzin pracy. Ten system został zmieniony po spłynięciu pierwszych protokołów pokontrolnych i został zastąpiony równoważnym czasem pracy, który pozwala na dokładne ewidencjonowanie godzin pracy - powiedział Knapek.
Inspektorzy stwierdzili, że zadaniowy czas pracy stosowany w przypadku kierowników stwarzał możliwości do nadużyć. Stwierdzono np., że w skrajnych wypadkach kierownicy spędzali w pracy po 24 godz.
Przedstawiciel firmy Kaufland nie chciał komentować skierowania do prokuratury 5 zawiadomień o popełnieniu przestępstwa przez pracowników firmy. Marcin Knapek stwierdził, że nie może się wypowiadać na temat trwających wciąż postępowań.
Inspektorzy wytknęli także firmie, że kasjerzy i sprzedawcy, zatrudnieni w sklepie na umowę o pracę, pracowali także po godzinach - jednak wtedy już na podstawie umowy zlecenia z agencją pracy tymczasowej. Kontrolerzy zwrócili uwagę, że organizacja sklepów Kaufland uniemożliwiała przyjmowanie dodatkowych pracowników i wymuszała zatrudnianie własnych ludzi w wymiarze czasu przekraczającym normy zawarte w umowach.
Knapek zapewniał, że Kaufland nie zalega wobec nikogo z wypłatami. Tymczasem raport PIP wskazuje, że w 26 sklepach nie płacono za pracę w nocy, a w 29 za godziny nadliczbowe.