Przesłuchano pierwszych świadków ws. "urodzin Hitlera"
Pierwszych troje świadków w piątek złożyło zeznania w gliwickim sądzie w ramach postępowania dotyczącego wniosku prokuratury i starosty wodzisławskiego o rozwiązanie stowarzyszenia Duma i Nowoczesność. Członkowie tej organizacji brali udział w "urodzinach Adolfa Hitlera", z których reportaż wyemitował TVN.
Na sali rozpraw stawiło się troje z czworga wezwanych świadków. Przesłuchania trwały siedem godzin (łącznie z przerwami). Przed sądem zeznawali była sekretarz stowarzyszenia Karolina O. i członek Dumy i Nowoczesności Tomasz F. oraz Franciszek M. Ostatni ze świadków zaprzeczył, by należał do organizacji i stwierdził, że jego podpisy na listach zostały sfałszowane.
Świadkowie zgodnie zaprzeczyli, by słyszeli, jak członkowie stowarzyszenia propagują nazizm lub wykazują fascynację postacią Hitlera czy III Rzeszą. Stwierdzili również, że nie widzieli, by osoby należące do Dumy i Nowoczesności rozprowadzały materiały związane z totalitarnym ustrojem. Zaznaczyli także, że żaden członek ich organizacji nie uczestniczył w uroczystości z okazji urodzin Adolfa Hitlera w 2017 roku. Świadek F. przyznał, że o nich wiedział, jednak organizacji tego wydarzenia nie wiązał ze stowarzyszeniem.
Sąd zapytał świadków dlaczego lider Dumy i Nowoczesności posiadał niemieckie mundury. Jak zeznali świadkowie, Mateusz S. należy do grup rekonstrukcyjnych i ubrania wykorzystywał do inscenizacji.
W związku z materiałem TVN, starosta wodzisławski oraz Prokuratura Okręgowa w Gliwicach wnioskują o rozwiązanie stowarzyszenia Duma i Nowoczesność. Według prokuratury, propagowanie nazizmu należało do celów organizacji i nie da się oddzielić działania stowarzyszenia od tego, co jego członkowie robią prywatnie.
"Twierdzę w tym postępowaniu, że nie powinno mieć miejsca takie rozróżnienie - odseparowanie funkcjonowania grupy osób fizycznych od podmiotu, osoby prawnej, jaką jest stowarzyszenie. Twierdzę, że tego nie da się odseparować. Uznaję to za połączenie funkcjonalne i dlatego jest taki wniosek" - powiedział prok. Jacek Pańczyk.
Kurator, który reprezentował Dumę i Nowoczesność podkreślał, że stowarzyszenie nie było organizatorem "urodzin Hitlera" i nawet jeżeli w imprezie brali udział jego członkowie, to nie można tego faktu łączyć z działalnością organizacji.
Kolejne przesłuchania w tej sprawie odbędą się 18 stycznia, 1 i 8 lutego oraz na 3 marca. W odrębnym postępowaniu Prokuratura Regionalna w Katowicach wyjaśnia wątki, które pojawiły się w złożonych w śledztwie zeznaniach Mateusza S., że "cała impreza została zamówiona przez tajemniczych mężczyzn i była maskaradą, za którą zapłacono jej organizatorowi 20 tys. zł". Stacja TVN stanowczo zaprzeczyła takim informacjom.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl