PolskaPrzesłuchanie Jaskierni być może w tym tygodniu

Przesłuchanie Jaskierni być może w tym tygodniu

Gdańska prokuratura nie wyklucza, że jeszcze w
tym tygodniu przesłucha w charakterze świadka szefa klubu
parlamentarnego SLD Jerzego Jaskiernię w sprawie domniemanej
korupcji przy uchwalaniu ustawy o grach losowych i zakładach
wzajemnych. "Prawdopodobnie stanie się to w tym tygodniu. Termin ustalamy" - powiedział rzecznik gdańskiej Prokuratury Okręgowej,
Konrad Kornatowski.

PAP dowiedziała się nieoficjalnie ze źródeł zbliżonych do sprawy, że do przesłuchania może dojść już w czwartek. "Nie wiem, czy dojdzie jutro do przesłuchania. Robimy wszystko, by posła Jaskiernię w jak najszybszym terminie, jak najszybciej przesłuchać. Na ten moment nie jestem w stanie odpowiedzieć, czy to nastąpi jutro czy pojutrze" - odpowiedział pytany o to Kornatowski.

Poseł Jaskiernia ma być przesłuchany w związku z postępowaniem wszczętym w sierpniu 2003 r. po doniesieniu posła Zbigniewa Nowaka w sprawie rzekomego przyjęcia łapówki w wysokości 10 mln dolarów w związku z ustawą o zakładach wzajemnych i grach losowych.

Rzecznik poinformował, że od momentu poniedziałkowej konferencji prasowej, podczas której informowano o przebiegu tego śledztwa, nie nastąpił przełom w sprawie. Prokuratura nadal oczekuje na dokumenty od różnych instytucji państwowych związane z procesem legislacyjnym dotyczącym ustawy o grach losowych i zakładach wzajemnych.

"Część dokumentów dostaliśmy wcześniej z Ministerstwa Finansów, ale zwróciliśmy się po następne. Nie wynika z nich zbyt wiele dla śledztwa, bo materiały dotyczą analizy rynku gier losowych. Oczekujemy też na dokumenty z Kancelarii Sejmu dotyczące procesu legislacyjnego i z Najwyższej Izby Kontroli" - dodał Kornatowski.

Sobotnie "Gazeta Wyborcza", "Rzeczpospolita" i "Życie Warszawy" przypomniały, że gdańska prokuratura od sierpnia bada, czy to możliwe, że za poprawkę do ustawy o grach losowych, która zmniejszyła miesięczny podatek od jednego automatu do gry z 200 do 50 euro, wręczono 10 mln dolarów łapówki. Publikacje wymieniały w tym kontekście nazwisko szefa klubu SLD Jerzego Jaskierni. "GW" napisała, że Jaskiernia przez lata orędował za zmianą przepisów o automatach do gry, a jego społeczny asystent Maciej Skórka miał tysiące takich automatów.

"Rzeczpospolita" podała, że były poseł Samoobrony Zbigniew Nowak oraz antyklerykalne pismo "Fakty i Mity", które publikowało jego rewelacje, utrzymuje, iż "wiarygodna i ciesząca się wysoką pozycją społeczną osoba" była świadkiem rozmowy między Holendrem Arno van Dorstem, lobbystą związanym z producentami automatów do gier, a prokuratorem Andrzejem Kauczem, byłym szefem Prokuratury Krajowej.

Holender, jak pisze "Rz", miał się żalić Kauczowi, że "z ustawą nic się nie dzieje, chociaż Jaskiernia dostał 10 mln dolarów". Poseł Jaskiernia twierdzi, że nigdy nie wziął żadnej łapówki, a cała sprawa to "brednia, kompletna bzdura, rozgrywana przez środowiska, które utraciły monopol w zakresie gry na automatach".

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)