Przerobili 6 mln litrów oleju opałowego na napędowy
Co najmniej 6 mln litrów wartego ok. 18 mln
zł podrobionego paliwa wprowadziła do obrotu przestępcza szajka z
okolic Wodzisławia Śląskiego. Oszuści przerabiali obłożony
pięciokrotnie niższą akcyzą olej opałowy na napędowy, fałszowali
faktury i dokumentację sprzedaży. Jakość sprzedawanego paliwa
urągała wszelkim normom. Policja zatrzymała sześć osób.
O rozbiciu grupy poinformowały służby prasowe policji i katowickiej Izby Celnej. Na trop afery wpadli celnicy, którzy wykryli sieć powiązanych ze sobą nieczystymi interesami stacji benzynowych w rejonie Wodzisławia Śląskiego, Rybnika i Cieszyna, handlujących nielegalnym olejem napędowym.
Do procederu przestępcy wykorzystywali zbiorniki na terenie firm paliwowych, których byli właścicielami. Podrobiony olej napędowy był sprzedawany firmom transportowym oraz stacjom benzynowym w woj. śląskim i ościennych - powiedział rzecznik śląskiej policji, podinsp. Andrzej Gąska.
Celnicy i policjanci w tym samym czasie wkroczyli do wszystkich podejrzanych firm. Dowodami w sprawie będą znalezione tam dokumenty finansowo-księgowe i dyski komputerów. Na jednej ze stacji w Rybniku celnicy odkryli 10 tys. litrów podrobionego oleju, który poddano analizie.
Analizy potwierdziły podejrzenia, że wprowadzony do obrotu olej napędowy nie spełnia polskich norm jakościowych. Zawartość siarki w pobranych próbkach była przekroczona od kilkudziesięciu do nawet 700 proc. To niezbity dowód, że w powiązanych ze sobą firmach dokonywano obrotu nielegalnym olejem napędowym - powiedziała rzeczniczka Izby Celnej, Elżbieta Gowin.
Straty Skarbu Państwa z tytułu przestępczej działalności to kilka milionów złotych. Akcyza za tysiąc litrów oleju napędowego wynosi 1180 zł, a za tą samą ilość oleju opałowego - 232 zł. W skali 6 mln litrów podrobionego paliwa oznacza to zysk ponad 5,5 mln zł. Oszuści prawdopodobnie zajmowali się tym procederem od kilku miesięcy.
Mechanizm oszustwa był taki sam, jak w wielu innych tego typu sprawach, wykrytych na Śląsku. Nieuczciwi przedsiębiorcy kupowali obłożony niższą akcyzą olej opałowy w rafineriach, a następnie za pośrednictwem łańcucha rozrzuconych po kraju firm (najczęściej tzw. słupów, powołanych wyłącznie do fabrykowania fałszywej dokumentacji, fikcyjnych transakcji i zatarcia śladów procederu) legalizowali go jako olej napędowy.
Zatrzymani to mężczyźni w wieku od 24 do 56 lat, mieszkańcy Wodzisławia Śląskiego, Cieszyna i Rybnika. Pięciu zatrzymanych trafiło do aresztu, o aresztowaniu szóstego sąd ma zdecydować jeszcze w czwartek. Policjanci prowadzący sprawę zapowiadają kolejne zatrzymania. Sprawcom grozi do 10 lat więzienia.
Od czerwca tego roku śląscy celnicy wytropili już w regionie kilkanaście firm, specjalizujących się w nielegalnym obrocie paliwami. Wszystkie sprawy znalazły dalszy ciąg w prowadzonych przez policję śledztwach.