Przerażony 4‑latek przez wiele godzin błąkał się po Wrocławiu. W tym czasie ojciec upijał się z kolegą
Zaniepokojeni mieszkańcy Wrocławia wezwali policję, gdy zobaczyli błąkającego się samotnie 4-latka. Ojciec chłopczyka zostawił go na placu zabaw i poszedł pić z kolegą. Gdy funkcjonariusze odnaleźli nieodpowiedzialnego rodzica, okazało się, że był kompletnie pijany.
W sobotę około 18.30 funkcjonariusze otrzymali powiadomienie o błąkającym się w pobliżu placu zabaw czterolatku. Najprawdopodobniej, chłopczyk został pozostawiony bez opieki już o godzinie 13.00. "Po otrzymaniu informacji od mieszkańców policjanci natychmiast pojechali we wskazany rejon, zlokalizowali plac zabaw i znaleźli chłopca. Funkcjonariusze zaopiekowali się chłopcem, ale jednocześnie dążyli do tego, aby wyjaśnić co się wydarzyło" - powiedział rzecznik Prasowy Komendanta Wojewódzkiego Policji we Wrocławiu asp. szt powiedział Petrykowski w rozmowie z dziennikarzami Polsat News.
Chłopczyk był tak zdenerwowany, że nie mógł wyjaśnić funkcjonariuszom gdzie dokładnie mieszka. W końcu policjantom udało się ustalić adres. Gdy dojechali na miejsce zastali kompletnie pijanego ojca, mężczyzna miał ponad 3 promile alkoholu we krwi!
"Policjanci ustalili, że w ciągu dnia matka chłopca była w pracy i poprosiła swojego byłego partnera i jednocześnie ojca chłopca o opiekę nad dzieckiem. Mężczyzna najwyraźniej zamiast opiekować się chłopcem, wolał spotkać się ze znajomym i razem z nim spożywać alkohol" - skomentował Petrykowski.
Nieodpowiedzialny ojciec został zatrzymany przez policję.