"Przerażający obraz funkcjonowania rynku paliwowego w Polsce"
Według posła z sejmowej komisji śledczej ds. PKN Orlen Zbigniewa Wassermanna (PiS), z czwartkowych przesłuchań świadka Andrzeja Czyżewskiego "wyłania się dość przerażający obraz funkcjonowania rynku paliwowego w Polsce".
17.03.2005 | aktual.: 17.03.2005 20:41
Jak powiedział dziennikarzom Wassermann, Czyżewski "mówi o formowaniu struktury rynku paliwowego, czyli jak powoływano zarząd Nafty Polskiej".
Ale także mówi, że ten sam układ osobowy powoływał organy ścigania, czyli komendanta głównego (policji), szefa CBŚ, struktur, które były tak bardzo potrzebne do zwalczania mafii paliwowej - powiedział Wassermann, który wyszedł do dziennikarzy przed budynek Prokuratury Apelacyjnej w Krakowie, gdzie odbywa się wideoprzesłuchanie Czyżewskiego.
Poseł dodał, że w tym samym gronie osobowym zdecydowano również, że pani sędzia Barbara Piwnik zostanie ministrem sprawiedliwości.
Według Wassermanna, Czyżewski bardzo dużo opowiada o swoich próbach zainteresowania sytuacją polskiego rynku paliwowego organów ścigania.
Tak naprawdę skończyło się to dla niego tym, że został wydany za nim list gończy, nakaz zatrzymania i tymczasowego aresztowania. I tak cieszył się, że mógł uciec z Polski, przy czym nawet na granicy była próba siłowego wyciągnięcia go z samochodu - zaznaczył poseł.
Jak podkreślił, to jest taki dość przerażający obraz funkcjonowania rynku paliwowego, który jest niezwykle brutalny w stosunku do tych, którzy się nie podporządkują mafii paliwowej.
Z relacji Wassermann wynika też, że Czyżewski mówi także o sytuacji, w której nie ma żadnej reakcji ze strony tych ludzi, którzy są do tego powołani. I to jest bardzo przygnębiający obraz - ocenił poseł.
Jak powiedział dziennikarzom Wassermann, w zeznaniach padają nazwiska polityków, m.in. "Szmajdzińskiego, Celińskiego, ministra Janika. (Świadek) mówi o ministrze Ciosku i innych". Zdaniem Wassermanna, wszystkie te zeznania wymagają doprecyzowania, ale Czyżewski "skutecznie wskazuje dokumenty, daty i osoby".
W związku z rewelacjami posła Zbigniewa Wassermanna oświadczam, że powtarzanie informacji przekazywanych przez osobę ściganą przez polski wymiar sprawiedliwości - nic z prawdą nie mających wspólnego - jest zwykłą obrzydliwością, podobną do rewelacji z Klewek - napisał w przesłanym PAP komunikacie Jerzy Szmajdziński.