Przemysław Wojcieszek zwycięzcą festiwalu "Interpretacje"
Przemysław Wojcieszek zwyciężył w rozstrzygniętym w sobotę w Katowicach VII Ogólnopolskim Festiwalu Sztuki Reżyserskiej "Interpretacje". Za reżyserię osadzonego w
realiach polskiego blokowiska spektaklu swojego autorstwa "Made in
Poland" w Teatrze im. Modrzejewskiej w Legnicy otrzymał "Laur
Konrada" - główną nagrodę konkursu oraz 40 tys. zł.
06.03.2005 | aktual.: 06.03.2005 13:07
Najważniejsza w tym spektaklu jest historia, którą opowiadam. Oczywiście nie byłaby tak sugestywna, gdyby nie fantastyczni aktorzy z Legnicy. To historia uniwersalna, bardzo mocna, bo przedstawiona poprzez wielkie tragedie małych ludzi, a przez to trafia do wyobraźni i jest tak bolesna dla widza - powiedział laureat.
31-letni Wojcieszek, dla którego spektakl "Made in Poland" - zaadaptowany na deski teatru, niezrealizowany scenariusz filmowy z 2001 roku - jest scenicznym debiutem reżyserskim, podkreślał, że pokazał widzom "kawałek Polski jaką zna", a zaczynając pracę w teatrze nie przypuszczał, że spektakl wyjdzie poza Legnicę, a tym bardziej, że zdobędzie tak prestiżową nagrodę.
Nagrodzony reżyser nie zamierza na razie odpoczywać - w poniedziałek zaczyna zdjęcia do swojego trzeciego filmu fabularnego "Doskonałe popołudnie" - historii spotykającego się po kilkunastu latach małżeństwa, które wspólnie jedzie na Górny Śląsk na ślub syna. W jednej z głównych ról wystąpi Jerzy Stuhr. Film będzie gotowy jesienią.
Wojcieszek otrzymał również nagrodę dziennikarzy, natomiast festiwalowa publiczność nagrodziła "Lot nad kukułczym gniazdem" w reżyserii Mai Kleczewskiej, wystawiony w Teatrze Dramatycznym im. Szaniawskiego w Wałbrzychu.
"Laur Konrada", upamiętniający zmarłego 30 lat temu słynnego reżysera Konrada Swinarskiego, przypadł temu z dziesięciorga reżyserów, który otrzymał najwięcej głosów jurorskich. Każdy z sześciorga jurorów publicznie wskazał kandydata i umotywował swój głos, a wybrańcowi wręczył sakiewkę z 10 tys. zł.
Wojcieszek otrzymał aż cztery sakiewki. Wskazali na niego Grzegorz Jarzyna, Wojciech Marczewski, Władysław Kowalski i Maciej Englert. Anna Augustynowicz wybrała - "za fachowość i poważne myślenie o rzeczywistości, która rozpada się na skutek braku wnętrza" - Pawła Miśkiewicza za zrealizowaną w Teatrze Telewizji "Podróż do wnętrza pokoju", a Mikołaj Grabowski - za znakomitą interpretację Gogola - osadzoną w czasach Gierka adaptację "Rewizora", wyreżyserowaną w Teatrze Dramatycznym im. Szaniawskiego w Wałbrzychu przez Jana Klatę.
Grzegorz Jarzyna chwalił zwycięski spektakl Wojcieszka jako "najbardziej radykalny, innowacyjny i ryzykowny", Wojciech Marczewski - podkreślając wysoki poziom warsztatowy wszystkich konkursowych spektakli - chwalił "Made in Poland" za plastyczną, przestrzenną i intelektualną odwagę, wrażliwość i nieuleganie pokusie efekciarstwa. "Była groźba, że zobaczymy tu blokowisko, a zobaczyliśmy ludzi" - podkreślił, dziękując autorowi za wzruszenia oraz "cień nadziei", wyłaniający się z tej "pięknej, okrutnej, może zbyt sentymentalnej bajki".
Wiedziałem, że jest taka rzeczywistość - bardzo brzydka, okrutna, niesprawiedliwa - i nawet zacząłem się z tym oswajać. To przedstawienie uświadomiło mi, że trzeba być czujnym, dostrzegać i widzieć tę rzeczywistość - argumentował swój wybór juror Władysław Kowalski, za duży atut spektaklu uznając także to, że był - jak mówił - "nieprawdopodobnie zagrany". Zaś Maciej Englert nazwał spektakl "spakowaniem ludzkich życiorysów do pudełek i opowiedzeniem o nich w tak inny i odważny sposób".
O "Laur Konrada" rywalizowało w minionym tygodniu w Katowicach dziesięcioro reżyserów, którzy debiutowali nie dawniej niż 15 lat temu. Do konkursu zakwalifikowano po pięć spektakli scenicznych oraz Teatru Telewizji, uznanych za najciekawsze w ciągu dwóch ostatnich sezonów teatralnych.