PolitykaPrzemysław Wipler: mówiono mi: „Siedź spokojnie, siedź grzecznie."

Przemysław Wipler: mówiono mi: „Siedź spokojnie, siedź grzecznie."

Dopiero co opuścił szeregi PiS, a już snuje plany walki o republikańską Polskę i obalenia rządu Donalda Tuska. Prezes Jarosław Kaczyński jednak za nim nie płacze. - Po raz ostatni z prezesem, tak dłużej i poważniej, rozmawialiśmy w sierpniu zeszłego roku, czyli dawno temu - mówi "Newsweekowi" Przemysław Wipler.

Przemysław Wipler: mówiono mi: „Siedź spokojnie, siedź grzecznie."
Źródło zdjęć: © WP.PL

04.06.2013 | aktual.: 04.06.2013 11:17

- Mówiono mi, że to mój błąd, że jest prawda życia i prawda ekranu, że co innego można robić będąc w opozycji, a co innego sprawując rządy. Mówiono mi też: „Siedź spokojnie, siedź grzecznie. Jak przyjdzie co do czego, będziesz robić rzeczy ważne i poważne” - opowiada Wipler.

- Uważam, że trzeba zlikwidować ZUS, który nie jest alternatywą dla OFE, i wprowadzić system emerytury obywatelskiej (każda osoba otrzymywałaby takie samo, stałe świadczenie, będące na poziomie minimum socjalnego - przyp. red.). Również PIT w obecnej formule powinien zostać zlikwidowany, a w jego miejsce należałoby wprowadzić podatek od funduszu płac. Jestem też zwolennikiem zniesienia wszystkich obciążeń nałożonych na polskich pracodawców, a niekoniecznych w świetle prawa unijnego. Sugerowałem, żeby to przełożyć na konkrety i mówić o konkretnych sytuacjach. Część moich propozycji była akceptowana przez kolegów i koleżanki, jednak pójście dalej drogą tego programu nie spotkało się ze zbytnią aprobatą - tłumaczy.

Deklaruje w "Newsweeku", że chce walczyć o interesy Polaków. Jego celem jest stworzenie projektu, który pozwoli zmienić Polskę. - Przede wszystkim chcę współpracować z ludźmi, których obecnie w ogóle nie ma w polskiej polityce, a nie tylko będących w partiach pozaparlamentarnych. W drugiej kolejności są właśnie ludzie z partii pozaparlamentarnych, a w trzeciej osoby z parlamentu - mówi Wipler.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (584)