PolskaPrzemysław Wipler i Janusz Korwin-Mikke podpisali porozumienie programowe

Przemysław Wipler i Janusz Korwin-Mikke podpisali porozumienie programowe

Poseł Przemysław Wipler (niezrz.) oraz prezes Kongresu Nowej Prawicy Janusz Korwin-Mikke poinformowali, że podpisali porozumienie programowe. Ma ono rozpocząć współpracę Wiplera z KNP w zbliżających się wyborach samorządowych i parlamentarnych.

Przemysław Wipler i Janusz Korwin-Mikke podpisali porozumienie programowe
Źródło zdjęć: © PAP | Grzegorz Jakubowski

Wipler zadeklarował na wspólnej z Korwin-Mikkem konferencji prasowej w sejmie, że chce razem z nim stworzyć alternatywę dla największych sił politycznych w kraju oraz dla - jak mówił - "coraz bardziej socjalistycznego rządu".

- Jeśli mamy zmienić kierunek, w którym idzie Polska, powinniśmy zmienić polityków - przekonywał Wipler. Zapewniał, że jest "jedynym politykiem w parlamencie, który nigdy nie zagłosował za podniesieniem podatków czy wprowadzeniem nowych". - Jeśli Polska ma się zmienić, potrzebujemy przynajmniej 230 takich posłów" - oświadczył.

Wipler przypomniał, że już wcześniej pracował z Korwin-Mikkem jako działacz Unii Polityki Realnej, a później rzecznik tego ugrupowania. - Mamy nadzieję, że współpraca, którą dziś rozpoczęliśmy zaowocuje dużym ruchem, który będzie mieć szanse w wyborach samorządowych i parlamentarnych - powiedział. Wyraził jednocześnie żal, że nie udało mu się doprowadzić do współpracy z Polską Razem Jarosława Gowina; wskazał na podobieństwo programowe partii Gowina i Kongresu Nowej Prawicy.

Uczestnicy konferencji nie zadeklarowali jednoznacznie, czy Wipler znajdzie się na liście Kongresu Nowej Prawicy w majowych wyborach do europarlamentu. Korwin-Mikke mówiąc o współpracy z Wiplerem przekonywał, że "środowiska konserwatywnych liberałów powinny w wyborach iść razem, aby nie rozpraszać sił".

Dziennikarze przytoczyli Wiplerowi jego własne słowa sprzed dwóch lat, że partii Korwin-Mikkego "brakuje powagi i nie ma ona poparcia społecznego, a poglądy jej lidera mogą trafić jedynie do rubryki satyrycznej". - Od tego czasu dużo się zmieniło - przekonywał Wipler. - Mamy takie same poglądy - zapewniał z kolei Korwin-Mikke.

W podpisanej przez obu polityków deklaracji programowej, zapisano, że ich wspólnym celem jest m.in. "zwiększenie zakresu wolności", po to, by doprowadzić do "skokowego wzrostu poziomu życia obywateli i wzmocnienia więzi społecznych w Polsce". Zaznaczono, że Polska potrzebuje "silnego, szerokiego ruchu politycznego, szanującego tradycyjne wartości a jednocześnie prowadzącego skuteczne działania na rzecz poszerzenia wolności Polaków zarówno w życiu społecznym, jak i gospodarczym".

W deklaracji podkreślono ponadto, że ów ruch powinien objąć jak największą liczbę środowisk, dla których "wolność, własność, sprawiedliwość to fundamentalne zasady porządku społecznego, a suwerenna i niepodległa Polska szanująca wolności swych obywateli to wciąż niezrealizowane marzenie". Zadeklarowano działania mające doprowadzić do tego, by powstała wspólna reprezentacja polityczna "konserwatywnych liberałów, konserwatystów, wolnościowców, narodowców i republikanów".

Fundamentem współpracy - zaznaczono - będzie wspólnie wypracowany program. Zadeklarowano też zamiar budowy wspólnych list w najbliższych wyborach samorządowych.

Przemysław Wipler dostał się do sejmu w 2011 r. z listy PiS, po czym wstąpił do tej partii. Odszedł z PiS w czerwcu 2013 r. i założył Stowarzyszenie "Republikanie", którego został prezesem. W październiku 2013 r. Republikanie podpisali - w ramach akcji społecznej "Godzina dla Polski" - porozumienie z trzema posłami niezrzeszonymi, którzy opuścili PO: Gowinem, Jackiem Żalkiem i Johnem Godsonem.

W grudniu 2013 r. "Republikanie" wzięli udział w utworzeniu partii Polska Razem Jarosława Gowina, a sam Wipler został członkiem prezydium zarządu PR. Jednak w dniu rejestracji partii (20 lutego 2014) Wipler - wraz z częścią "Republikanów" - zakończył współpracę z PR. Powodem odejścia - według Wiplera - był brak szerokiego sojuszu środowisk chcących "mniejszych podatków i mniejszej biurokracji" i marginalizacja jego zaplecza politycznego w Polsce Razem.

Na początku marca do sejmu został wysłany wniosek o uchylenie immunitetu poselskiego Wiplerowi, podpisany przez prokuratora generalnego Andrzeja Seremeta. Stołeczna prokuratura chce zarzucić mu naruszenie nietykalności i znieważenie policjantów w związku z nocną bójką przed warszawskim klubem, do której doszło pod koniec października 2013 roku. Wipler twierdził, że został brutalnie pobity przez policję. Jak tłumaczył, świętował, bo po raz piąty zostanie ojcem. Według policji, która zabezpieczyła nagrania z monitoringu, to poseł był agresywny. Wipler zapewnia, że gdy wniosek prokuratury trafi do sejmu, sam zrzeknie się immunitetu, bo "chce dowieść swej niewinności".

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)