Przemycał 19 Wietnamczyków z Białorusi do Polski
Prokuratura Rejonowa w Hajnówce (Podlaskie) wszczęła śledztwo dotyczące przemytu Azjatów z Białorusi do Polski. Dzień wcześniej Straż Graniczna zatrzymała w Szumowie busa, w którym przewożono aż 19 Wietnamczyków.
Według dotychczasowych ustaleń, grupa przekroczyła granicę w nocy z 10 na 11 czerwca i w głąb kraju była przewożona od Białowieży. Według SG, grupa przekroczyła tzw. zieloną granicę z Białorusią prawdopodobnie w Puszczy Białowieskiej.
Jak powiedział zastępca szefa hajnowskiej prokuratury Jan Andrejczuk, mieszkańcowi Białegostoku, zatrzymanemu wraz z imigrantami (był kierowcą busa), postawiony będzie zarzut organizowania nielegalnego przekroczenia granicy; grozi za to do ośmiu lat więzienia. Prokuratura nie wyklucza, że wystąpi do sądu o areszt tego mężczyzny. - Trwa ustalanie roli innych osób w tym przestępstwie - dodał Andrejczuk.
Wietnamczycy trafili do aresztu deportacyjnego i zostaną z Polski wydaleni. Dwaj inni Polacy, którzy zostali zatrzymani w czwartek przez SG w związku ze sprawą, zostali przesłuchani jako świadkowie i zwolnieni.
Na początku tygodnia białostocka prokuratura skierowała do sądu akt oskarżenia wobec siedmiu Czeczenów, którzy trudnili się podobną działalnością. W ubiegłym roku zatrzymano ich, gdy wieźli samochodami Azjatów z Litwy.
Straż Graniczna ocenia, że właśnie ten kierunek wybierają teraz przemytnicy ludzi ze Wschodu. W przeszłości zatrzymywano większe grupy przekraczające tzw. zieloną granicę, teraz są to mniejsze grupy przewożone w samochodach przez granicę z Litwą, wewnętrzną granicę UE.