ŚwiatPrzemówienie powitalne papieża na lotnisku

Przemówienie powitalne papieża na lotnisku


Długo czekałem na tę wizytę i żarliwie modliłem się, żeby mogła
ona dojść do skutku. Wreszcie, z głębokim wzruszeniem i radością,
mogłem ucałować umiłowaną ziemię Ukrainy. Dziękuję Panu za ten
dar, którym mnie On dziś obdarował.

Historia zachowała imiona dwóch rzymskich arcybiskupów, którzy w dalekiej przeszłości przybyli aż do tych miejsc: św. Klemensa I, pod koniec pierwszego stulecia, i świ. Marcina I, w połowie VII wieku. Zostali oni zesłani na Krym, gdzie umarli jako męczennicy. Ich obecny następca - przeciwnie, przybywa do Was w atmosferze radosnego przyjęcia, pragnąc stać się pielgrzymem do sławnych świątyń Kijowa, kolebki chrześcijańskiej kultury całego europejskiego Wschodu.

Przybywam do Was, drodzy obywatele Ukrainy, jako przyjaciel waszego szlachetnego narodu. Przybywam jako brat w wierze, aby objąć wszystkich chrześcijan, którzy wśród najcięższych udręk zachowali wierność Chrystusowi.

Przybywam w miłości, aby wyrazić wszystkim synom i córkom tego narodu, o różnych kulturalnych i religijnych tradycjach, mój szacunek i serdeczną przyjaźń.

Pozdrawiam cię Ukraino, dzielny i nieustępliwy świadku przywiązania do wartości wiary. Ile wycierpiałaś, by obronić w trudnych czasach wolność wyznawania wiary!

Przychodzą mi na myśl słowa św. Andrzeja Apostoła, który - jak mówi tradycja - zobaczył nad kijowskimi wzgórzami jasność Bożej chwały. I tak się stało z upływem stuleci, poprzez chrzest księcia Włodzimierza i jego ludu.

Ale widzenie, jakie miał apostoł, nie dotyczy tylko waszej przeszłości; skierowane jest także w przyszłość kraju. Wydaje mi się, że oczami serca naprawdę widzę, jak na tej waszej błogosławionej ziemi rozchodzi się nowe światło - to światło, które wypromieniowuje odnowione potwierdzenie wyboru, dokonanego w odległym 988 roku, kiedy Chrystus był przyjęty przez ukraiński naród jako "Droga, Prawda i Życie".

Jeśli dzisiaj mam szczęście być tutaj wśród was - zawdzięczam to zaproszeniu, które wystosował pan, panie prezydencie, Leonidzie Kuczmo, ale także i wy wszyscy dostojni bracia w biskupstwie dwóch tradycji, wschodniej i zachodniej. Jestem szczerze wdzięczny wam za ten gest, który pozwolił mi po raz pierwszy jako następcy św. Piotra Apostoła wstąpić na tę ziemię.

Moją wdzięczność kieruję przede wszystkim do pana, panie prezydencie, za to szczere przyjęcie i uprzejme słowa, z którymi przed chwilą zwrócił się pan do mnie również w imieniu wszystkich swoich rodaków. Za pośrednictwem pana chciałbym złożyć życzenia całemu narodowi ukraińskiemu w związku z odzyskaniem niepodległości. Dziękuję Bogu, że nastąpiło to bez przelewu krwi. Z głębi serca wypływa jedno życzenie: żeby naród ukraiński mógł kontynuować tę drogę pokoju, dzięki jednolitemu wkładowi różnych grup etnicznych, kulturowych i religijnych. Powszechny i trwały dobrobyt nie jest możliwy bez pokoju.

Z wdzięcznością zwracam się teraz do was, dostojni bracia biskupi greckokatolickiego i rzymskokatolickiego Kościoła. Zachowałem w sercu wasze wielokrotne zaproszenia do odwiedzenia Ukrainy i teraz cieszę się, że wreszcie mogę na nie odpowiedzieć. Z poczuciem radości myślę o różnych okazjach, które będziemy mieli w ciągu najbliższych dni, aby połączyć się w modlitwie do pana naszego Jezusa Chrystusa. Już teraz przekazuję waszym wiernym moje szczere życzenia.

Jak niezwykłe brzemię cierpień musieliście znosić w przeszłości. Ale teraz wykazujecie entuzjazm i przebudowujecie się, szukając światła i pociechy w waszej pełnej chwały historii. Macie zamiar odważnie kontynuować zadanie głoszenia ewangelii, światła prawdy i miłości dla każdej istoty ludzkiej. Odwagi! To zamiar, który przynosi wam chwałę i z pewnością Pan nie pozostawi was bez swego błogosławieństwa, aby doprowadzić go do końca.

Jako pielgrzym pokoju i braterstwa jestem pewien, że zostanę przyjęty z przyjaźnią także przez tych, którzy - choć nie są katolikami - mają serca otwarte na dialog i współpracę. Pragnę zapewnić ich, że nie przybywam tu z zamiarem prozelityzmu, ale aby być świadkiem Chrystusa wraz ze wszystkimi chrześcijanami każdego Kościoła i każdej wspólnoty eklezjalnej i by zaprosić wszystkich synów i wszystkie córki tego szlachetnego kraju do zwrócenia wzroku na Tego, kto oddał swe życie za zbawienie świata.

W tym duchu szczerze pozdrawiam przede wszystkim braci prawosławnych: biskupów, zakonników, księży i wiernych, którzy stanowią większość obywateli tego kraju. Z przyjemnością wspominam, że w stosunkach między Kościołem rzymskim i kijowskim były jasne okresy na przestrzeni dziejów: wpatrując się w nie poczujemy się zachęceni do działalności skierowanej ku przyszłości, na większe porozumienie w drodze, która wiedzie do pełnej jedności.

Niestety, były także smutne czasy, gdy obraz bożej miłości był zaciemniony: pochylając się przed naszym jedynym Panem, uznajmy nasze błędy. Prosząc o wybaczenie za błędy, popełnione zarówno w bliższej, jak i dalszej przeszłości, oferujmy w zamian wybaczenie za doznane zło. Najbardziej gorliwym życzeniem, które wypływa z mego serca, jest to, aby błędy przeszłości nigdy nie powtórzyły się w przyszłości. Jesteśmy powołani, by być świadkami Chrystusa i być razem z Nim. Niech wspomnienie o przeszłości nie hamuje dziś postępu na drodze do wzajemnego poznania, które sprzyja braterstwu i współpracy.

Świat szybko się zmienia: to, co jeszcze wczoraj było nie do pomyślenia, dziś jest tuż obok nas. Chrystus wzywa wszystkich nas, abyśmy ożywili w sercu poczucie braterskiej miłości. Opierając się na miłości, z Bożą pomocą można przemieniać świat.

I wreszcie, moje życzenia płyną do wszystkich pozostałych obywateli Ukrainy. Mimo różnorodności twego religijnego i kulturalnego dziedzictwa, umiłowany narodzie ukraiński, jest jeden element, który was jednoczy: dzielicie tę samą historię - wraz z nadziejami i rozczarowaniami, które niosła. W ciągu stuleci ukraiński naród doznał nadzwyczaj ciężkich i wyczerpujących prób. Jak moglibyśmy nie przypomnieć, w kontekście tylko co zakończonego stulecia, plag obu wojen światowych, nawracającego głodu, katastrofalnych klęsk naturalnych - niezwykle smutnych wydarzeń, które pozostawiły za sobą miliony zmarłych.

Szczególnie pod uciskiem reżimów totalitarnych, zarówno komunistycznego, jak i nazistowskiego, narodowi groziło utracenie własnej tożsamości narodowej, kulturalnej i religijnej. Naród widział niszczenie własnej elity intelektualnej - strażnika narodowego i religijnego dziedzictwa narodu. I wreszcie wybuch reaktora atomowego w Czarnobylu, z jego dramatycznymi i bezlitosnymi następstwami, zarówno dla środowiska naturalnego, jak i dla życia tylu ludzkich istot. Ale właśnie wtedy gwałtownie rozpoczął się wzlot. To apokaliptyczne wydarzenie, które doprowadziło wasz kraj do wyrzeczenia się broni jądrowej, skłoniło także waszych obywateli do energicznego przebudzenia, zachęcając do wstąpienia na drogę śmiałej odnowy.

Trudno wyjaśnić epokowe zmiany dwóch ostatnich dziesięcioleci wyłącznie ludzkim działaniem - ale jakkolwiek chcielibyśmy je wyjaśnić, pewne jest, że z tego doświadczenia wypłynęła nowa nadzieja. Ważne, aby rozczarowanie nie spotkało oczekiwań, które teraz pulsują w sercach tylu ludzi, a przede wszystkim młodzieży. I dlatego teraz w miastach i wioskach Ukrainy tak bardzo konieczne jest, by przy współudziale wszystkich sprzyjać rozkwitowi nowego, prawdziwego humanizmu. To marzenie, jakie wasz wielki poeta Taras Szewczenko ujawnił w znanym wierszu: "Wroga nie będzie, nieprzyjaciela, a będzie syn i będzie matka, i będą ludzie na ziemi".

Drodzy Ukraińcy. Obejmuję was wszystkich, od Doniecka do Lwowa, od Charkowa do Odessy i Symferopola! W słowie "Ukraina" jest wezwanie dla waszej wielkiej ojczyzny, która swoją historią świadczy o szczególnym powołaniu do bycia granicą i drzwiami między Wschodem i Zachodem. W ciągu stuleci kraj ten był uprzywilejowanym skrzyżowaniem różnorodnych kultur, miejscem spotkań duchowego bogactwa Wschodu i Zachodu.

Ukraina ma wyraźne powołanie europejskie, wyrażające się także poprzez chrześcijańskie korzenie waszej kultury. Mam nadzieję, że te korzenie wzmocnią waszą jedność narodową, wlewając w podjęte reformy ożywczą krew prawdziwych i wspólnych wartości. Niech ta ziemia dalej realizuje swoje cele z dumą, którą wypowiedział cytowany już poeta, kiedy pisał: "Nie ma na świecie Ukrainy, nie ma drugiego Dniepru". Narodzie, który mieszkasz na tej ziemi, nie zapominaj o tym!

Z duszą przepełnioną tymi myślami robię pierwsze kroki tej tak bardzo pożądanej i dziś szczęśliwie rozpoczętej wizyty. Niech Pan błogosławi tobie, drogi narodzie Ukrainy, i niech zawsze chroni twą ukochaną Ojczyznę.

Posłuchaj w WP dźwiękowych relacji Radia Watykańskiego z Ukrainy

Zobacz także:

W serwisie Opoka - Jan Paweł II - Ukraina
Na oficjalnych ukraińskich stronach (po polsku) poświęconych wizycie papieża

ukrainalotniskowizyta
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)