PolskaPrzemoc w szkole; czas na dziewczyny

Przemoc w szkole; czas na dziewczyny

Polska szkoła nie jest wolna od przemocy, zwłaszcza takiej, którą popełniają dzieci wobec dzieci. Częściej agresywni są chłopcy, ale w ostatnich latach "doganiają" ich w tym dziewczynki - uważa prof. Krystyna Ostrowska z Centrum Metodycznego Pomocy Psychologiczno-Pedagogicznej.

26.05.2003 | aktual.: 26.05.2003 15:00

Prof. Ostrowska była jednym z prelegentów konferencji "Czy polska szkoła jest bezpieczna?", zorganizowanej w Warszawie przez sejmową Komisję Sprawiedliwości i Praw Człowieka.

Z badań statycznych przedstawionych przez Ostrowską wynika, że do najczęstszych zachowań agresywnych wśród dzieci należą oszukiwanie nauczycieli i utrudnianie im prowadzenia lekcji. Dzieci przyznają się także do tego, że upijają się, biją swych kolegów lub same są bite, obrażają ich, kłamią i klną. Zdaniem Ostrowskiej, wiele z tych zachowań - na przykład ośmieszanie, przezywanie, popychanie - są uznawane przez uczniów za normalne.

Według prelegentki, ofiarami agresji są najczęściej dzieci młodsze, nieśmiałe, niezgrabne fizycznie, uprzejme wobec nauczycieli i dobrze uczące się. Atakują natomiast ci, którzy chcą się popisać, zwrócić na siebie uwagę bądź są sfrustrowani i pokrzywdzeni np. przez dorosłych.

Ostrowska za przyczyny agresji uznaje problemy wychowawcze oraz błędy popełniane przez rodziców, np. zbyt ostrą dyscyplinę; karanie biciem i przyzwolenie na przemoc w przedszkolu, a potem w szkole. Do tego dochodzi - dodała - nieposzanowanie uczniów i ich obrażanie przez nauczycieli.

Z danych przedstawionych na konferencji przez insp. Bogumiłę Bogacką-Osińską wynika, że w ubiegłym roku Komenda Stołeczna Policji ujawniła 2910 przestępstw, w których brali udział nieletni (to o 29 więcej niż w 2001 r.). Udowodniono im popełnienie prawie 6 tys. czynów karalnych (o 425 więcej niż w 2001 r.). Najczęściej chodziło o bójki, rozboje i gwałty.

Według sędzi Barbary Wajerowskiej-Oniszczuk, szkoły coraz częściej zawiadamiają sądy rodzinne o zdarzeniach o charakterze przestępczym, do których doszło na ich terenie. Jej zdaniem jednak, zanim podejmie się tego typu działania, należy problem rozwiązać w inny sposób, na przykład przez mediacje. "Najważniejsza jest bowiem zmiana w myśleniu dziecka, zmiana jego zachowania, a nie karanie" - dodała. (an)

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)