PolskaPrzełom w sejmie: "niemożliwe stało się możliwe"

Przełom w sejmie: "niemożliwe stało się możliwe"

- Niemożliwe okazało się możliwe - powiedział w sejmie poruszający się na wózku poseł PO Sławomir Piechota, zabierając po raz pierwszy głos na sali plenarnej z mównicy przystosowanej do potrzeb osób niepełnosprawnych.

Przełom w sejmie: "niemożliwe stało się możliwe"
Źródło zdjęć: © PAP

26.08.2009 | aktual.: 26.08.2009 13:19

Pierwsze po wakacyjnej przerwie posiedzenie sejmu rozpoczęło się od prezentacji zmian na sali obrad, które ułatwiły poruszanie się po niej posłom niepełnosprawnym. Dzięki zmianom mogą oni zabierać głos z trybuny sejmowej, przodem do sali obrad. Zamontowano przystosowaną do ich potrzeb mównicę oraz podjazd do niej. Aby ułatwić pracę posłom na wózkach, poszerzano jedno z przejść pomiędzy rzędami foteli zarezerwowanymi dla klubu Lewicy, a lożą przeznaczoną dla gości. Koszt przebudowy sali obrad wyniósł 140 tys. złotych.

Dotychczas posłowie niepełnosprawni, którzy chcieli zabrać głos podczas obrad sejmu, korzystali z mikrofonu umieszczonego na końcu sali, w ostatnim rzędzie. Główna mównica, umieszczona przodem do sali, nie była dla nich dostępna.

Ponadto do potrzeb osób poruszających się na wózkach dostosowano wejścia do budynków sejmowych, windy, zbudowano specjalny podjazd do budynku G, gdzie odbywają się posiedzenia komisji. Po modernizacji również toalety zostały przystosowane do potrzeb osób niepełnosprawnych. Obniżono również blaty i lady w szatniach oraz przy stanowiskach straży marszałkowskiej. Kaloryfery, czy parapety wystające ze ścian w sposób zagrażających bezpieczeństwu osób niewidomych zostały usunięte.

Wszystkie prace modernizacyjne przystosowujące gmach sejmu do potrzeb osób niepełnosprawnych trwały ponad półtora roku.

Marszałek sejmu Bronisław Komorowski rozpoczynając obrady izby, zwrócił się z apelem do urzędów administracji rządowej i samorządowej, aby likwidowały bariery dla osób niepełnosprawnych.

- Polskim marzeniem o modernizacji kraju po 1990 roku było także dostosowanie różnego rodzaju instytucji po to, żeby mogły funkcjonować przy uwzględnieniu ograniczeń osób niepełnosprawnych - podkreślił. - Mam nadzieję, że przykład modernizacji sejmu będzie zachętą dla innych, aby ten proces mógł przebiegać - dodał Komorowski. Przypomniał, że tylko 8% budynków administracji państwowej i samorządowej w Polsce jest dostosowana do potrzeb osób niepełnosprawnych.

Marszałek podziękował niepełnosprawnym, poruszającym się na wózkach posłom sejmu VI kadencji - Sławomirowi Piechocie (PO), Markowi Plurze (PO) i Janowi Filipowi Libickiemu (niezrzeszony), którzy - jak podkreślił - "wnieśli szczególny wkład, aby modernizacja sali sejmowej była możliwa". - Zabiegali o te rozwiązania nie po to, żeby samemu móc przemawiać, ale żeby budować wrażliwość dla likwidowania barier utrudniających życie niepełnosprawnych w wielu miejscach w Polsce - podkreślił.

Nadzieja dla 6 mln osób

- Stało się. Niemożliwe okazało się możliwe - mówił poseł Piechota, szef sejmowej komisji polityki społecznej i rodziny. Jak podkreślił, kilkadziesiąt metrów, które "otworzyły drogę" do sejmowej mównicy "to wielkie święto i chwila nadziei dla 6 mln osób niepełnosprawnych w Polsce". - To znak prawdziwych równych szans - dodał.

Piechota podziękował marszałkowi Komorowskiemu i wszystkim klubom za jednomyślne poparcie projektu dostosowania sejmu do potrzeb niepełnosprawnych. Posłom klubu Lewicy, których fotele zostały nieco przesunięte, by możliwe było poszerzenie przejścia dla wózków, Piechota dziękował, że "przesunęli się 18 cm ku centrum". - Dzięki państwa życzliwości i skomplikowanej operacji prucia kabli, przestawiania foteli, można było uzyskać to przejście - dodał.

Integracja czyni cuda

Jan Filip Libicki (niezrzeszony) podkreślił, że z wielką satysfakcją przemawia "nie z ostatniego rzędu, ale z mównicy sejmowej". - Nigdy nie sądziłem, że wydarzy się taki cud, że do tego miejsca będę podjeżdżał z lewej strony. Jak widać integracja czyni cuda - żartował Libicki, były poseł PiS.

Marek Plura (PO) zwrócił uwagę, że "nie ma demokracji bez integracji". W jego ocenie podjazd i nowa mównica "to dowód i znak, że Polska demokracja dopełniła się". Jak podkreślił, znika teraz alibi dla władz miast, które często opierają się likwidowaniu barier dla niepełnosprawnych.

Podczas prezentacji zmian na sali obrad i przemówień niepełnosprawnych posłów, w sejmie gościli przedstawiciele organizacji pozarządowych działających na rzecz niepełnosprawnych i osoby niepełnosprawne.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)