ŚwiatPrzełom w atomowych rokowaniach z Koreą Płn.?

Przełom w atomowych rokowaniach z Koreą Płn.?

Uczestnicy sześciostronnych rokowań, prowadzonych w Pekinie na temat północnokoreańskiego programu atomowego, podpisali komunikat, proponowany przez stronę chińską. Porozumienie może okazać się
przełomowe dla rozwiązania problemu - uważają obserwatorzy.

Przełom w atomowych rokowaniach z Koreą Płn.?
Źródło zdjęć: © AFP

19.09.2005 | aktual.: 19.09.2005 08:04

Główne punkty porozumienia - które według chińskiej agencji prasowej Xinhua zostało zaaprobowane przez wszystkie strony - mają obejmować zobowiązanie Phenianu do rezygnacji z wojskowych programów atomowych, przy warunkowym zachowaniu prawa do cywilnego wykorzystywania energii atomowej; w zamian pozostałe strony zobowiązały się do udzielenia KRLD pomocy w dziedzinie energetyki.

Jak wynika z relacji agencji Xinhua, Stany Zjednoczone złożyły deklarację, iż nie mają żadnego zamiaru zaatakowania Korei Północnej. USA i Japonia zapowiedziały "stopniowe podejmowanie kroków" w kierunku normalizacji stosunków z Koreą Północną.

Kolejna runda sześciostronnych rokowań - prowadzonych z udziałem obu Korei, Chin, USA, Japonii i Rosji - ma odbyć się już w listopadzie. Konkretnej daty nie ustalono.

Obecna, czwarta już runda rozmów upływała pod znakiem żądań Phenianu, domagającego się zezwolenia na używanie reaktora na lekką wodę dla celów cywilnych. Sprzeciwiał się temu Waszyngton, argumentując, że reaktory takie mogą być wykorzystywane do produkcji broni atomowej. Ostatecznie sprawę odłożono, zapowiadając, że będzie dyskutowana w terminie późniejszym.

W lutym tego roku Phenian publicznie przyznał, że jest w posiadaniu broni jądrowej. Korea Północna deklarowała wcześniej, że zrezygnuje ze swych nuklearnych ambicji, jeśli Stany Zjednoczone nawiążą z nią stosunki dyplomatyczne i oficjalnie wyrzekną się agresji wobec niej. Waszyngton uzależniał jednak taki krok od zdemonstowania przez Koreę instalacji nuklearnych i uznania jej przez wspólnotę międzynarodową za kraj wolny od broni jądrowej.

Źródło artykułu:PAP
chinyusabroń
Zobacz także
Komentarze (0)