Przekręt na A/H1N1?
Rada Europy chce zbadać, czy koncerny farmaceutyczne nie wymuszały na rządach zakupu nadmiernych ilości szczepionek przeciwko grypie A/H1N1. W Strasburgu przedstawiciele przemysłu farmaceutycznego i Światowej Organizacji Zdrowia zostali przesłuchani przed komisją spraw socjalnych zdrowia Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy.
26.01.2010 | aktual.: 26.01.2010 15:10
Zdaniem uczestniczących w przesłuchaniu ekspertów - epidemiologów doktorów Wolfganga Wodraga oraz Ulricha Keila mamy do czynienia z fałszywą pandemią i marnowaniem środków przeznaczonych na leczenie i profilaktykę. Lekarze uważają, że ogłoszenie pandemii wywołało histerię i zastraszyło Europejczyków. Ich zdaniem, na tę decyzję miały wpływ koncerny farmaceutyczne, które finansują badania.
Zarzuty o rzekomej presji biznesu farmaceutycznego na działania WHO odpierał doradca medyczny Organizacji do spraw pandemii grypy doktor Keiji Fukuda. Zapewniał, że zagrożenie pandemią grypy było realne, a w takich sytuacjach lepiej być przygotowanym na najgorsze.
Przedstawiciel przemysłu farmaceutycznego Luc Hassel przekonywał, że szczepionki na A/H1N1 są bezpieczne.
WHO się przeliczyła
Tydzień temu Światowa Organizacja Zdrowia przyznała, że pandemia grypy A/H1N1 jest słabsza niż zakładano. Dyrektor generalna WHO Margaret Chan powiedziała, że jej skutki są bliższe tych, które wystąpiły w 1957 i 1968 roku, czyli o wiele mniejsze niż podczas pandemii grypy w 1918 roku.
Chan podkreśliła, że choć grypa A/H1N1 na półkuli północnej słabnie, to do kwietnia, do zakończenia zimy, mogą występować dalsze zachorowania. Uważa też, że jest za wcześnie, aby wiedzieć, co się stanie zimą na półkuli południowej (obecnie jest tam lato), gdy wirus stanie się bardziej groźny.
Dyrektor WHO opowiedziała się za dalszymi szczepieniami przeciwko tzw. świńskiej grypie, po raz kolejny podkreślając, że szczepionki są bezpieczne i skuteczne.
Od kwietnia ubiegłego roku w ponad 200 krajach zanotowano prawie 14 tysięcy zgonów na wirusa A/H1N1.
Za dużo szczepionek
Kłopoty z nadmiarem zakupionych szczepionek ma kilka krajów europejskich m.in. Niemcy, Francuzi i Włosi.
Minister zdrowia Włoch Ferruccio Fazio oświadczył, że jego resort kupując masowo szczepionki przeciwko nowej grypie kierował się zaleceniami Światowej Organizacji Zdrowia. Teraz zaś - jak wyjaśniał - rozważa się kilka rozwiązań, by nie dopuścić do wyrzucenia niewykorzystanych dawek specyfiku.
Fazio zaznaczył też, że nie do jego resortu należy ocena, czy alarm w sprawie grypy A/H1N1 był oszustwem.
We Włoszech zaszczepiło się ponad 800 tysięcy osób, podczas gdy ministerstwo zdrowia kupiło szczepionki dla 40% populacji za prawie 200 milionów euro. Grupa polityków koalicji i opozycji opowiada się za parlamentarnym dochodzeniem w sprawie zakupu szczepionek.
Musimy przyjąć do wiadomości, że kampania szczepień w naszym kraju, tak jak w wielu państwach europejskich, nie powiodła się - przyznał włoski minister.