Przegrał proces z aresztem o prąd i kąpiele
Sąd Apelacyjny w Krakowie oddalił w czwartek pozew Wojciecha D. przeciwko Aresztowi Śledczemu w Krakowie o 10 tys. odszkodowania i przeprosiny za naruszenie jego dóbr osobistych, tj. godności i równości płci.
16.05.2002 | aktual.: 22.06.2002 14:29
Podobne stanowisko zajął w grudniu rozpatrujący pozew aresztanta Sąd Okręgowy, oddalając pozew i obciążając powoda kosztami w wysokości 1300 zł. Za postępowanie w drugiej instancji Wojciech D. będzie musiał zapłacić jeszcze tysiąc złotych.
Autor pozwu Wojciech D. dopatrywał się naruszenia swoich dóbr osobistych w postaci godności i równości płci w fakcie, że przez trzy zimy w Areszcie Śledczym na Montelupich w Krakowie przebywał w celi bez ciepłej wody i z wyłączanym w ciągu dnia prądem, i że jako mężczyzna mógł się kąpać tylko raz w tygodniu, podczas, gdy kobiety mogły to robić dwa razy w tygodniu.
Jego zdaniem, było to sprzeczne z Konstytucją. Część kwoty zadośćuczynienia miała zostać wpłacona na cele społeczne.
Władze aresztu wyjaśniały, że osadzony cały czas korzystał z uprawnień wynikających z przepisów kodeksu karnego wykonawczego oraz wydanego na jego podstawie rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości w sprawie regulaminu wykonywania tymczasowego aresztowania.
Warunki bytowe, w których przebywał, zdaniem aresztu nie uchybiały unormowaniom prawnym: np. przepisy precyzują, że do celi powinna być doprowadzona bieżąca woda, ale żaden z nich nie stanowi, że powinna to być woda ciepła. Ograniczenia finansowe natomiast powodują, że w areszcie nie dokonano jeszcze przyłączy ciepłej wody i okresowo wyłączany jest prąd w ciągu dnia. Nie stoi to jednak w sprzeczności z konstytucją - wyjaśniały władze aresztu.
Na tej podstawie Sąd Okręgowy oddalił w grudniu pozew, podobne stanowisko zajął Sąd Apelacyjny.
Wyrok jest prawomocny. Wojciech D., skazany prawomocnie na karę 15 lat pozbawienia wolności za usiłowanie zabójstwa znajomego poprzez zrzucenie go z 35-metrowej skały, odbywa obecnie karę w innym zakładzie karnym.(an)