Przedstawiciel MSZ zasmucony wywiadem Gesine Schwan
Przedstawiciel ministra spraw zagranicznych
ds. współpracy polsko-niemieckiej prof. Mariusz Muszyński "ze
smutkiem" przyjął wywiad prof. Gesine Schwan dla "Der
Tagesspiegel", w którym jako pełnomocnik niemieckiego rządu ds.
współpracy z Polską zarzuca rządowi w Warszawie nadmierne
skoncentrowanie na przeszłości w relacjach polsko-niemieckich.
23.08.2007 | aktual.: 23.08.2007 18:24
Jak podkreślił Muszyński w oświadczeniu przesłanym, są dwa powody jego rozczarowania taką oceną sytuacji.
"Po pierwsze, nie wystarczy jak sugeruje prof. Schwan, jedynie podkreślanie winy za wywołanie wojny. Problemy z przeszłości wymagają ostatecznego rozwiązania, czego dowodem są wychodzące z Niemiec nieustające oskarżenia w związku z powojennymi przesiedleniami oraz bezpodstawne roszczenia w kwestiach majątkowych (osoby prywatne), jak i sprawach dawnych niemieckich dóbr kultury (T. Eitel - pełnomocnik rządu niemieckiego)" - napisał Muszyński.
Po drugie, jak dodał, szereg jego inicjatyw i próśb o pomoc w rozwiązywaniu trudnych spraw polsko-niemieckich, zgłaszany do prof. Schwan z pozycji polskiego partnera, "pozostał przez stronę niemiecką nie podjęty".
Jednak jako szczególnie bolesne doznanie dla polsko-niemieckiej współpracy przyjmuję przesłaną na moje ręce odmowę poparcia przez panią prof. Schwan dla stworzenia polsko-niemieckiej grupy refleksyjnej ds. przyszłości UE - podkreślił.
Muszyński przypomniał, że idea ta została zgłoszona w maju 2007 r. w drodze osobistego listu ministrów spraw zagranicznych Poslki i Niemiec Anny Fotygi i Franka-Waltera Steinmeiera.
Celem grupy o charakterze ekspercko-politycznym miało być konsultowanie i wymiana informacji w kwestii spojrzenia obu krajów na przyszłość integracji europejskiej- zaznaczył.
W świetle wspomnianej odmowy oraz zajęcia dość powściągliwej pozycji w procesie naszej współpracy, powtarzające się coraz częściej ze strony pani prof. G. Schwan zarzuty o patrzeniu w przeszłość i braku konstruktywnej postawy polskiego rządu uważam za dalece nieuprawnione - podkreślił.
W wywiadzie dla "Der Tagesspiegel" Schwan oceniła, że w relacjach z Niemcami polski rząd nadmiernie koncentruje się na przeszłości, przywiązując mniejszą wagę do spraw związanych z interesami oraz przyszłością.
Cechą obecnego rządu w Warszawie jest to, że "jest bardzo mocno zorientowany na sprawy historyczno-polityczne, a mniej na kwestie dotyczące interesów i przyszłości" - powiedziała Schwan w wywiadzie dla czwartkowego wydania dziennika, którego omówienie zostało udostępnione w środę agencjom.
"Jeżeli wszystko redukowane jest do mianownika, że ze względu na historyczne obciążenia dzisiejszym Niemcom nie można zupełnie zaufać, to (sytuacja) staje się bardzo trudna" - wyjaśniła Schwan, rektor Europejskiego Uniwersytetu Viadrina we Frankfurcie nad Odrą.
Schwan zaznaczyła, że sama "niezmordowanie" przy każdej okazji powtarza, że Niemcy ponoszą winę (za zbrodnie wojenne). "Nie można jednak ograniczać się tylko do tego aspektu, jeżeli dąży się do rozwoju pomyślnych stosunków" - zastrzegła.
W ocenie pełnomocniczki, współpraca Niemiec z Polską od czasu przejęcia dwa lata temu władzy przez PiS stała się dużo trudniejsza. Dużo trudniej jest konstruktywnie współpracować, przynajmniej na szczeblu rządowym - oceniła.
Niezależnie od "trudności i zawirowań" między rządami, liczne polsko-niemieckie inicjatywy społeczne "niemal zupełnie nie ucierpiały" - uważa Schwan. Jest "prawdziwą sensacją", że większość Niemców patrzy na Polaków z sympatią - dodała, powołując się na wyniki sondaży.
Schwan nie wykluczyła, że w Polsce pod wpływem antyniemieckich haseł premiera Jarosława Kaczyńskiego opozycja może "znaleźć się pod presją opinii publicznej". Kampania wyborcza ma swoją własną dynamikę - zaznaczyła. Redakcja przypomniała, że premier zarzucił PO, iż jest uzależniona od Niemców.