Przedłużony areszt dla Brunona Kwietnia
Krakowski Sąd Apelacyjny przedłużył o kolejne pół roku areszt tymczasowy wobec Brunona Kwietnia. Mężczyzna został oskarżony o przygotowywanie od lipca do listopada 2012 roku ataku terrorystycznego na konstytucyjne organy RP. Mężczyzna odpowiada także za nakłanianie w 2011 roku dwóch studentów do przeprowadzenia zamachu oraz za handel i nielegalne posiadanie broni.
Proces toczy się od stycznia. Rozprawa jest częściowo niejawna. Utajnione (ze względu na interes państwa i konieczność ochrony tajemnicy państwowej) są wyjaśnienia Kwietnia i Macieja O., drugiego oskarżonego o nielegalny handel i posiadanie broni, oraz niektórych świadków w tym także świadków incognito (m.in. agentów ABW)
. W pozostałej części proces jest jawny. Zakończenie postępowania dowodowego sąd zaplanował na kwiecień 2015 roku.
W toku śledztwa oskarżony przyznał się do przygotowywanie i opracowywania zamachu na gmach sejmu, nie przyznaje się jednak do pozostałych zarzutów - podżegania studentów oraz posiadania broni i handlu nią. Kwiecień nie poczuwa się do winy i twierdzi, że do działań inspirowała go inna osoba. Ma to być z resztą ta sama osoba, która złożyła zawiadomienie o jego planach.
Pod koniec października sąd poinformował, że 9 listopada kończy się 2-letni okres pozostawania Brunona Kwietnia w areszcie. Dlatego też sąd wystąpił z wnioskiem do Sądu Apelacyjnego o kolejne przedłużenie aresztu.
Przeciwko temu rozwiązaniu protestowali obrońcy Kwietnia – ich argumentem ma być fakt, że w zakresie przygotowań do zamachu oskarżony padł ofiarą prowokacji służb, a studenci nie byli namawiani do udziału w zamachu. Sam oskarżony stwierdził zaś, że nie ma nic przeciw dalszemu pobytowi w areszcie, o ile trafią tam też agenci ABW, którzy mieli dopuścić się prowokacji.
Sąd Apelacyjny uznał, że wniosek jest zasadny, a także że istnieje duże prawdopodobieństwo popełnienia przez oskarżonego zarzucanych mu czynów i wpływania na zeznania świadków.
Kwiecień ma przebywać w areszcie do 9 maja 2015 roku. Orzeczenie zapadło 7 listopada, jest ono nadal nieprawomocne. Jak zapewnia adwokat Kwietnia, obrona nie zrezygnuje z zaskarżenia postanowienia o przedłużeniu aresztu i zaproponuje poręczenie majątkowe. Oskarżony wyraził zgodę przed sądem na publikowanie jego wizerunku i pełnych danych osobowych. Grozi mu kara do 15 lat więzienia.