Przedawnienia w procesie FOZZ?
O umorzenie postępowania wobec oskarżonych w sprawie FOZZ Krzysztofa Komornickiego i Irene Ebbinghaus wniósł przed sądem mec. Piotr Kruszyński. Argumentował, że karalność zarzutów stawianych jego klientom już się przedawniła.
02.03.2005 | aktual.: 02.03.2005 14:49
Ebbinghaus i Komornickiego oskarżono o to, że przywłaszczyli sobie wspólnie z Grzegorzem Żemkiem 3 mln marek i 1,5 mln dolarów w taki sposób, iż w 1989 r. na polecenie Żemka niemiecka firma GFV przekazała te sumy do banków jako depozyty pod kredyty zaciągnięte przez Ebbinghaus (na 3 mln marek) i Komornickiego (na 1,5 mln dolarów, formalnie kredytobiorcą był syn Komornickiego, Łukasz). Kredyty nie zostały spłacone, więc w kwietniu 1990 bank przejął depozyty - stąd przestępstwo przywłaszczenia pieniędzy i żądanie prokuratury dotyczące kar po 3 lata więzienia oraz grzywien dla oskarżonych.
Kruszyński przekonywał, że do obliczania terminu przedawnienia w tej sprawie powinno się stosować 1989 r., kiedy przekazano środki na depozyty bankowe, a nie 1990, gdy bank przejął depozyty wobec niespłacenia kredytów. Kruszyński twierdził, że nie ma dowodów na to, by mówić, iż środki udostępnione jego klientom pochodziły z FOZZ. Ostatecznie wniósł o umorzenie postępowania.
Wcześniej mec. Czesław Jaworski broniący Dariusza Przywieczerskiego wniósł o uniewinnienie oskarżonego. Jego wystąpienie uzupełnia obecnie drugi obrońca Przywieczerskiego, mec. Piotr Korzeniowski. Nie wiadomo czy z uwagi na późną porę zakończy w środę swoje przemówienie, czy też zrobi to w piątek. Wtedy dopiero głos będzie mógł zabrać Grzegorz Żemek.