PolskaPrywatne korki w publicznej szkole

Prywatne korki w publicznej szkole

Kurator oświaty wstrzymał w Puławach płatne
powtórki dla maturzystów. Tymczasem praktyki stosowane w
tamtejszym liceum Czartoryskiego nie są odosobnione. Okazuje się,
że w Lublinie jest podobnie. Różnica tylko taka, że pieniądze od
uczniów nie trafiają bezpośrednio do kieszeni nauczycieli. Zarabia
na tym pośrednik - pisze "Kurier Lubelski".

18.12.2003 | aktual.: 18.12.2003 06:28

Dziennik przypomina, że po wcześniejszej publikacji na ten temat, kurator wstrzymał płatne powtórki. Mówił, że w tym przypadku nie chodzi o pieniądze (uczniowie płacili 4 złote za godzinę), ale etykę zawodową. Podkreślał, że takie praktyki są oburzające, bo nauczyciel nie może za pieniądze przygotowywać ucznia do egzaminu, a później zasiadać w komisji i decydować o jego ocenie.

Z tą opinią nie zgadzają się nauczyciele, rodzice i uczniowie. Otrzymaliśmy mnóstwo telefonów i e-mailów w tej sprawie. Dostaliśmy również szereg sygnałów, że w Lublinie sytuacja jest podobna do tej z Puław. Z tą tylko różnicą, że stosowana jest inna, bardziej zakamuflowana metoda. Płatne powtórki organizują pośrednicy.

Jedną z firm, która od ponad dziesięciu lat zajmuje się organizowaniem w szkołach płatnych powtórek, jest Zakład Pomocy Szkole, prowadzony przez Adama Kołtuna. Firma konkuruje na lubelskim rynku głównie z Ośrodkiem Usług Pedagogicznych i Socjalnych. W tym roku ZPS zorganizował takie zajęcia w kilkunastu lubelskich szkołach. Trzy zrezygnowały, gdy kurator oświadczył, że płatne powtórki w szkole są zakazane - wyjaśnia Adam Kołtun. "Ale nie ma uregulowań prawnych, które by zabraniały organizacji takich zajęć, gdy chcą tego rodzice i uczniowie. Moja firma działa legalnie i sumiennie rozlicza się z fiskusem. Co innego, gdy takie powtórki organizuje rada rodziców, ktora nie ma takich uprawnień. Wtedy to jest korupcjogenne. U mnie obowiązują jasne reguły" - powiedział "KL" Kołtun.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)