Prymas: Polacy nie tylko oklaskiwali Papieża!
Metodycznie wprowadzamy w życie społeczne
podstawowe przesłania Jana Pawła II - mówił prymas Polski kard.
Józef Glemp, przeciwstawiając się podczas mszy św. w rocznicę
śmierci papieża na pl. Piłsudskiego w Warszawie opiniom, że Polacy
słuchali Papieża i go oklaskiwali, ale nie czynili tego, co im
polecał.
Zwracając się do tysięcy zgromadzonych prymas podkreślił, że w homilii nie może wyliczać zasług Jana Pawła II dla świata i Kościoła. Wszystko to zbyt wielkie, mimo że tak bliskie - oświadczył.
Mówią nam: "Oklaskujecie Papieża, a nie czynicie, co wam poleca; budujecie pomniki a nie wnikacie w treść papieskiego posłania". Zarzut może być częściowo prawdziwy. Łatwo jednak postawić zarzut w dziedzinie praktyki wiary, tak jak łatwo można stawić roszczenia piłkarzom lub kolarzom, że nie odnieśli zwycięstwa. Zaraz znajdują się znawcy orzekający błędy i udzielający dobrych rad - mówił prymas.
Podkreślił, że oklaski dla Papieża były wyrazem aprobaty i uznania dla "sformułowanej prawdy". Dodał, że pomnik, jako utrwalenie pamięci o osobie, ma być zaś zachętą do podejmowania służby społecznej według ideałów, o jakich on przypomina. Takim pomnikiem może być nie tylko figura z brązu, ale także określona instytucja lub dzieło - dodał.
Nie tylko uczucia i oklaski otaczają postać Jana Pawła II. My mamy wolę zapoznać się z życiem i dziełami naszego Papieża. Konsekwentnie wprowadzimy w życie wskazania i pouczenia. Przyjmując zmiany liturgiczne soboru, nie czyniliśmy tego pochopnie, ale systematycznie i dalej to czynimy. Poważnych zmian i nawróceń nie dokona się z dnia na dzień - oświadczył prymas. Zwrócił uwagę, że na pomoc przychodzą media. Tyle jest dobrej informacji o życiu i dziełach Jana Pawła II - dodał.
Prymas wymienił trzy spośród głównych dzieł, które powstały w Polsce z inspiracji Papieża. Sanktuarium Miłosierdzia Bożego na Łagiewnikach w Krakowie, Sanktuarium Matki Bożej w Licheniu i Świątynię Opatrzności Bożej w Warszawie. Świadczą one, że nie pozostajemy bierni wobec wyzwań papieskich, ale że metodycznie wprowadzamy w życie społeczne podstawowe przesłania Jana Pawła II: "Bóg pełen miłosierdzia", potem "Maryja jako znak miłosierdzia w człowieku", wreszcie "Bóg miłości zapraszający wolnych ludzi do współpracy" - mówił prymas.
Mówiąc o ośrodkach kultu Bogurodzicy, prymas powiedział o sanktuarium licheńskim, że zaprasza ludzi dotkniętych współczesnymi nałogami. To także przejaw miłosierdzia i przypomnienie kobietom ich zadań. Jakże dziwnie wyglądają te panie, które walczą o równość osób, których partnerstwo nie może być znakiem równości - powiedział prymas.
Przypomniał słowa Jana Pawła II, że Egzamin z wolności ciągle stoi przed nami. Na zakończenie prymas prosił Matkę Bożą Łaskawą, patronkę stolicy, by sprawiła swym wstawiennictwem aby Jan Paweł II, niebawem wyniesiony na ołtarze, pomagał nam w tym egzaminie z wolności - w prawdzie i w jedności.
Zebrani wysłuchali wystąpienia Benedykta XVI z Watykanu, przekazywanego na telebimach. Papież o 21.37, w godzinę śmierci Jana Pawła II, powiedział, że pamięć o nim nie przestaje być żywa i że wciąż jest on obecny w umysłach i sercach. Jego słowa przyjęto głośnymi oklaskami.
Mszę św. koncelebrowali nuncjusz apostolski abp Józef Kowalczyk, sekretarz generalny Episkopatu bp Piotr Libera, biskup polowy Wojska Polskiego gen. Tadeusz Płoski. Obecny byli prezydent Lech Kaczyński i marszałek Sejmu Marek Jurek.
Według policji, na placu zgromadziło się kilkanaście tys. osób. Przez plac ciągnął się pas kilkuset płonących zniczy. Niektóre ułożono w kształt krzyża, niektóre - serca. Nad placem powiewały flagi narodowe i papieskie. Wielu przybyłych na mszę miało białe wstążeczki. Niemal wszyscy trzymali w rękach zapalone znicze i świece. O 21.37 wznieśli je w górę.
Mszę odprawiono w miejscu, gdzie podczas pierwszej pielgrzymki do Polski w 1979 r., Ojciec Święty wypowiedział pamiętne słowa: Niech zstąpi Duch Twój i odnowi oblicze ziemi! Tej ziemi!.