Prymas Glemp broni decyzji kurii dotyczącej ksiądza Isakowicza-Zaleskiego
Jeśli biskup wydaje dekret zakazujący
wypowiadania się księdzu Isakowiczowi-Zaleskiemu na temat
lustracji księży to znaczy, że biskup danej diecezji zna dobrze
swojego księdza - tak prymas Polski kard. Józef Glemp odniósł się
do decyzji krakowskiej kurii zakazującej ks. Zaleskiemu,
publicznych wypowiedzi o kontaktach i współpracy niektórych
duchownych ze Służbą Bezpieczeństwa PRL.
18.10.2006 12:00
W komunikacie kurii napisano, że działalność ks. Zaleskiego, który "poważnie nadużył zaufania" kard. Stanisława Dziwisza, "wypacza obraz kapłana".
Jeśli ktoś mówi rzeczy niespójne i staje się nadUB-owcem
, węszy i tropi księży po całej Polsce po to, żeby umieścić ich w swojej książce, a media z nim współpracują to chyba coś nie jest w porządku - podkreślił prymas Glemp w rozmowie z dziennikarzami przed obradami 337. Zebrania Plenarnego Konferencji Episkopatu Polski w Warszawie.
Zdaniem prymasa ksiądz powinien być odpowiedzialny za to co mówi, a ksiądz Isakowicz-Zaleski "wikła się raz tak, raz tak". Mógł się ograniczyć do kapłanów którzy go interesują, tymczasem ksiądz Isakowicz-Zaleski ściga kapłanów po całej Polsce, bo są oni mu potrzebni do jego książki. To nie jest właściwa metoda - powiedział kard. Glemp.
Zdaniem bpa Tadeusza Pieronka, ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski przekroczył swoje uprawnienia, które miał w sprawie wglądu do swojej teczki w Instytucie Pamięci Narodowej.
W taki sposób biskup odniósł się do wtorkowej decyzji kurii krakowskiej w sprawie zakazu wypowiadania się przez ks. Isakowicza- Zaleskiego w mediach na temat lustracji księży.
Ksiądz Isakowicz-Zaleski ma moralne prawo do tego, żeby rzeczy, które znalazł w swojej teczce jakoś komentować i egzekwować. Ale któż go uprawnił do tego, żeby wszedł w lustrację całej diecezji, nie tylko krakowskiej, powołując się zresztą na to, że mu to zlecił kard. Stanisław Dziwisz, a to jest nieprawdą - powiedział bp Pieronek w rozmowie z dziennikarzami, przed obradami 337. zebrania plenarnego Konferencji Episkopatu Polski w Warszawie.
W ocenie bpa Pieronka, reakcja kurii krakowskiej była słuszna. Kard. Stanisław Dziwisz nie chciał komentować podjętej przez kurię decyzji.