PolskaProtesty więźniów będą się nasilać

Protesty więźniów będą się nasilać

Były szef Centralnego Zarządu Zakładów Karnych Paweł Moczydłowski uważa, że protesty więźniów będą się nasilać.

Obraz

Moczydłowski podkreślił, że protesty są spokojne i mogą się zakończyć, jeśli władze obiecają zbadanie problemów więźniów i wprowadzenie zmian. Dążenie do stłumienia protestów siłą może natomiast zaostrzyć sytuację. Zdaniem Moczydłowskiego, ogłoszenie amnestii nie jest wyjściem, gdyż oznaczałoby kompromitację wymiaru sprawiedliwości.

Według Moczydłowskiego protesty mają uzasadnienie w sytuacji panującej w więzieniach. Są one bowiem przepełnione, a sytuacja w nich jest dramatyczna. Według polskich norm, w więzieniach jest nieco ponad 69 tysięcy miejsc, a obecnie jest w nich osadzonych około 82 tysięcy ludzi. Według norm międzynarodowych, optymalna pojemność polskich więzień to 57 tysięcy ludzi. Zdaniem Moczydłowskiego, powyżej tej granicy w więzieniach jest coraz więcej konfliktów, przestępstw i bójek.

Były szef Centralnego Zarządu Zakładów Karnych oświadczył, że problemów więziennictwa nie da się szybko rozwiązać, a system wykonywania kar wymaga reform. Długofalowym rozwiązaniem mogłoby być wprowadzenie probacji, czyli ścisłego nadzoru nad skazanymi, którzy nie byliby zamykani w więzieniach. Ludzie ci musieliby pracować, uczestniczyć w programach wychowawczych, a w razie potrzeby byliby poddawani leczeniu. Skazani, którzy naruszyliby zasady probacji, trafialiby do więzień. Obowiązujący obecnie system kuratorów sądowych jest, zdaniem Moczydłowskiego, dużo gorszy i utrudnia wprowadzenie probacji.(jak)

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (0)