Protesty przeciw Bushowi: bombą w prezydenta
Bush go home! skandowali protestujący pod Pałacem Prezydenckim przeciwnicy wizyty Georga W. Busha.
Kiedy prezydent USA wjeżdżał do Pałacu na kolację z Aleksandrem Kwaśniewskim, w jego stronę poleciała atrapa bomby - czarna papierowa kula z literą "A" (jak anarchia). Kilkudziesięcioosobowa grupa demonstrantów - m.in. z Nurtu Lewicy Rewolucyjnej, Pracowniczej Demokracji oraz anarchiści - przywitała Busha plakatami z hasłami Bush narzędziem globalnego kapitalizmu, Bush - kara śmierci dla planety i okrzykami Bush go home i Ameryka do śmietnika.
Tam będą się bawić dwaj prezydenci, to bankiet byłego przywódcy partii komunistycznej i przywódcy największego państwa kapitalistycznego. To nie ludzie prawicy i lewicy - to ludzie władzy - krzyczał jeden z manifestantów. W pikiecie uczestniczył lider PPS pos. Piotr Ikonowicz.(ck)