Protesty nie wpłyną na zmianę przepisów o imporcie aut
Protesty nie wpłyną na zmianę wprowadzonych pod koniec marca zaostrzonych przepisów o imporcie używanych aut osobowych - poinformował w środę PAP wiceminister gospodarki Edward Nowak.
Nowak powiedział, że jednym z ustaleń spotkania międzyresortowego zespołu ds. motoryzacji z protestującymi importerami, które odbyło się na początku zeszłego tygodnia, było zawieszenie akcji protestacyjnych. Dodał, że w poniedziałek zespół ten nie zamierza ponownie spotkać się z importerami.
_ Nie spotkamy się z nimi (...). W ten poniedziałek zespół roboczy przedstawi efekty prac nad postulatami importerów, więc protest jest pewnego rodzaju szantażem_ - powiedział Edward Nowak.
W środę importerzy aut używanych i rzemieślnicy z Dolnego Śląska i woj. opolskiego oraz Podbeskidzia protestowali przeciw zaostrzeniu przepisów o imporcie aut używanych.
Według nich, zakaz sprowadzania uszkodzonych samochodów doprowadził do tego, że samochody zamiast w Polsce, są naprawiane w Czechach i Niemczech. Domagają się oni złagodzenia rozporządzeń ograniczających możliwość importu używanych samochodów, które - według nich - doprowadzą do wzrostu bezrobocia.
Na spotkaniu w zeszłym tygodniu importerzy zaproponowali m.in. ujednolicenie procedur celnych przy odprawie samochodów oraz umożliwienie tzw. uszlachetniania czynnego. Miałoby to polegać na naprawie samochodów w Polsce i eksporcie np. na Wschód.
_ To propozycje bardzo interesujące, ale absolutnie nie zgodzimy się, żeby przywozić do Polski złom_ - powiedział Nowak.
24 marca, weszły w życie dwa rozporządzenia ministra finansów i jedno ministra środowiska, które wprowadziły zapisy, m.in. o tym, że pojazdy wycofane z eksploatacji, czyli wyrejestrowane lub niezdolne do ruchu, będą zaliczane do odpadów. Bez zgody głównego inspektora ochrony środowiska nie mogą one być sprowadzane do Polski. (mak)