Protestujący w Sejmie straszą premiera. "Będzie musiał przenieść szczyt NATO"
Iwona Hartwich ma nadzieję, że Mateusz Morawiecki spotka się z rodzicami osób niepełnosprawnych przed zbliżającym się szczytem NATO. - Inaczej rząd będzie musiał przenieść spotkanie, bo my nie zamierzamy się poddawać - zapowiada.
- Rząd nie próbuje z nami rozmawiać, to my wyszliśmy z trzecim kompromisem. Do tej pory nie ma odzewu, a mija od niego już ponad tydzień. Liczmy na to, że przyjdzie do nas premier Morawiecki i powie niepełnosprawnym, że dostaną tą drobną pomoc w wysokości 500 złotych - mówi w rozmowie z Onetem Iwona Hartwich.
Mama niepełnosprawnego Jakuba nie ma zamiaru rezygnować nawet w obliczu zbliżającego się 25 maja spotkania NATO w Warszawie. - Najwyżej rząd będzie musiał przenieść szczyt. Nie wyobrażam, żeby ściągali wózki, żeby w ogóle ktoś je dotknął. Tak samo, żeby nas w jakiś sposób odgradzano - przekonuje.
- Było u nas już sporo osób, ale nikt nie może znaleźć recepty na pomoc najsłabszej grupie społecznej, osobom, które nigdy nie będą pracowały zawodowo i żyją za niecałe 900 złotych miesięcznie i nie mają perspektyw, aby się usamodzielnić. Należy szybko zabrać się do pracy i im pomóc - dodaje Hartwich.
Protest rodziców osób niepełnosprawnych rozpoczął się 18 kwietnia i trwa już 28 dzień. Głównym postulatem manifestujących jest przyznanie im dodatku rehabilitacyjnego w wysokości 500 zł. Pieniądze miałyby być wypłacane w gotówce. Rządzący chcą jednak woleliby przekazać tę kwotę w formie rzeczowej.
Źródło: Onet
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl