Protest taksówkarzy w Warszawie. Zapowiadają duże utrudnienia i nie chcą ujawnić trasy
W środę o godz. 12 taksówkarze zapowiadają duży protest na ulicach Warszawy. Kierowcy ruszą z błoń Stadionu Narodowego i spod Torwaru, ale nie chcą ujawnić szczegółów trasy. Obawiają się, że służby utrudnią im protest – informuje PAP.
28.11.2018 | aktual.: 28.11.2018 11:17
Protest taksówkarzy w Warszawie - duże utrudnienia na drogach już od godz. 12
"Nie zamierzamy informować policji ani innych służb o szczegółach środowego protestu. Jedziemy w konkretne miejsce i je po prostu blokujemy. Wiadomo, że policja chciałaby to utrudnić" - powiedział Jarosław Iglikowski, przewodniczący Związku Zawodowego Taksówkarzy "Warszawski Taksówkarz", podaje PAP.
"Jedziemy przez plac Trzech Krzyży pod Ministerstwo Przedsiębiorczości i Technologii, bo najgłośniej przeciwko skutecznej walce z nielegalnymi przewoźnikami głosuje szefowa tego resortu Jadwiga Emilewicz"- powiedział Iglikowski. "Jedziemy pokazać jej, że nie do końca podoba nam się to, co robi. Następnie taksówkarze ruszą "do ścisłego centrum"" – dodaje.
Tomasz Demiańczuk ze stołecznego ratusza powiedział, że urząd nie otrzymał żadnego zgłoszenia w tej sprawie. "Trasa przejazdu taksówkarzy nie została podana do publicznej wiadomości. Ich działania mają jednoznacznie utrudnić nawet informacyjne działania ratusza, żeby warszawiacy mogli się na to jakoś przygotować. Na pewno odbije się to na utrudnieniach w rejonie centrum" – powiedział, cytowany przez PAP.
Protest taksówkarzy – "policja będzie przygotowana"
"Tego typu protesty miały już miejsce. Policja będzie przygotowana, żeby zapewnić bezpieczeństwo i porządek w mieście" – zapewnił asp. Mariusz Mrozek z zespołu prasowego Komendy Stołecznej Policji. "Samochody po mieście poruszają się w ramach określonych przepisów, a ich naruszanie może wiązać się z grzywną nałożoną na kierowcę" – podaje PAP.
Warszawski protest taksówkarzy: "to ostatnie ostrzeżenie, żarty się kończą"
Taksówkarze informują, że środowy protest to będzie "ostatnie ostrzeżenie". "Jedziemy o godz. 12.00, żeby nie utrudniać ludziom dojazdu z pracy i do niej, ale zamierzamy pokazać, że żarty się kończą - jeśli dalej nie będzie żadnych działań wymierzonych w szarą strefę, to w styczniu cała Warszawa będzie stała i to w godzinach szczytu" - zapowiedział Jarosław Iglikowski.
Poprzedni protest taksówkarzy na ulicach Warszawy odbył się w październiku br. Protestujący złożyli petycję do ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry. Zwrócili się w niej m.in. o podjęcie czynności zmierzających do bezzwłocznego egzekwowania obowiązującego prawa oraz podjęcie przez prokuraturę działań zmierzających do pociągnięcia do odpowiedzialności karnej osób wykonujących nielegalny przewóz osób. Zwrócili się w niej również o podjęcie inicjatywy ustawodawczej, która zlikwidowałaby szarą strefę w transporcie drogowym.