PolskaProtest pracowników służby zdrowia

Protest pracowników służby zdrowia

300 pracowników służby zdrowia z Warmii i
Mazur pikietowało Urząd Marszałkowski w Olsztynie w
proteście przeciw nierównemu podziałowi pieniędzy przez Narodowy
Fundusz Zdrowia, który - zdaniem protestujących - dyskryminuje
Warmię i Mazury.

Protest pracowników służby zdrowia

31.08.2005 | aktual.: 31.08.2005 16:40

Pikieta towarzyszyła sesji sejmiku radnych województwa warmińsko-mazurskiego, na której rozmawiano o sytuacji finansowej w ochronie zdrowia.

Protestujący żądają, by do 2 września do Olsztyna, z propozycjami nowego podziału pieniędzy przyjechali minister zdrowia i prezes NFZ. Wezwali także do ogłoszenia w placówkach służby zdrowia na Warmii i Mazurach protestu i pogotowia strajkowego. Chodzi o podział pieniędzy przez NFZ na 2006 rok, który dla województwa warmińsko-mazurskiego jest na tym samym poziomie co w tym roku. Województwo warmińsko-mazurskie ma dostać według planu finansowego 1 mld 155 mln zł, co przy wzrastających kosztach w przyszłym roku oraz zwiększeniu kwoty na refundację leków oznacza faktycznie mniejszą kwotę na świadczenia zdrowotne. Protestujący żądają zwiększenia tegorocznego budżetu warmińsko-mazurskiego oddziału NFZ o 40 mln złotych.

Pracownicy służby zdrowia, którzy zjechali do Olsztyna z całego regionu, trzymali transparenty z napisami m.in.: "Żądamy równości w dostępie do zdrowia" oraz "Dość dyskryminacji naszego regionu".

Halina Sarul, przewodnicząca Komitetu Obrony Pacjentów, który zawiązali w tym tygodniu dyrektorzy szpitali, samorządy lekarski i pielęgniarski oraz związki zawodowe, zapowiedziała, że jeśli NFZ nie przyzna zwiększonej puli pieniędzy dla regionu, to placówki służby zdrowia nie przystąpią do konkursu ofert na przyszły rok. Historia zatoczyła dziś osobliwe koło. Po 25 latach musieliśmy przyjechać znowu, by upominać się o swoje, ale dziś upominamy się wszyscy - władza samorządowa, pacjenci i służba zdrowia - mówiła Sarul.

Marszałek województwa Andrzej Ryński zwracając się do protestujących, powiedział, że problem finansowania służby zdrowia na Warmii i Mazurach nie polega na braku pieniędzy, ponieważ NFZ dysponuje 200 mln zł rezerwą budżetową.

To jest sprawa nieudolności. Jeśli dwóch panów: minister zdrowia i prezes NFZ nie mogą się dogadać w sprawie podziału pieniędzy, to niech premier uderzy pięścią w stół albo tupnie nogą i podejmie decyzję - powiedział Ryński. Podkreślił, że zmniejszony budżet oddziału NFZ to swoista kara dla Warmii i Mazur za restrukturyzację, unowocześnianie i powoływanie nowych specjalistycznych placówek takich jak oddział kardiochirurgii czy ośrodek onkologiczny.

Minister zdrowia Marek Balicki powiedział, że możliwe jest zwiększenie przyszłorocznych nakładów na służbę zdrowia trzech regionów: warmińsko-mazurskiego, podkarpackiego i lubuskiego. Prezes NFZ może dokonać przesunięcia środków finansowych z 200-milionowej rezerwy ogólnej funduszu po uzyskaniu pozytywnej opinii ministrów zdrowia i finansów. Deklarowałem już wcześniej, że taką pozytywną opinię wydam - powiedział szef resortu zdrowia.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)