Protest głodowy w Dobrzeniu Wielkim pod Opolem. Awantura z prezydentem miasta, interweniowała policja
Awanturą i interwencją policji zakończyła się próba negocjacji prezydenta Opola z osobami prowadzącymi strajk głodowy w Dobrzeniu Wielkim. 13 protestujących przeciw powiększeniu miasta Opole o część ich gminy domaga się rozmowy z przedstawicielem rządu.
W lipcu rząd przyjął rozporządzenie, w wyniku którego od 1 stycznia 2017 r. w granicach Opola znajdzie się 12 sołectw lub ich części, położonych dotąd w czterech sąsiednich gminach. Wśród terenów wcielonych w granice miasta jest część gminy Dobrzeń Wielki, w której znajduje się m.in. kompleks przemysłowy z elektrownią Opole.
Powiększenie powierzchni Opola postulował prezydent miasta Arkadiusz Wiśniewski. Jednak przeciwko takiemu rozwiązaniu od miesięcy protestują samorządowcy i część mieszkańców podopolskich gmin. 26 grudnia w Gminnym Ośrodku Kultury w Dobrzeniu Wielkim kilka osób rozpoczęło w tej sprawie protest głodowy, który ma skłonić rząd do wycofania się z decyzji.
W piątek wieczorem z niezapowiedzianą wizytą do GOK w Dobrzeniu Wielkim przyjechał prezydent Opola Arkadiusz Wiśniewski wraz z zastępcą i rzecznikiem prasowym. Delegacja chciała przekonać strajkujących do swoich racji.
Jednak do ośrodka zaczęli przybywać, powiadomieni przez protestujących, mieszkańcy gminy, również negatywnie nastawieni do planów władz. Sytuacja zrobiła się bardzo napięta, niemal doszło do rękoczynów, aż konieczna była interwencja policji. Tylko dzięki niej przedstawicielom władz miejskich Opola udało się przedostać do samochodu, który został potem opluty oraz uderzony kamieniem. Kilka osób miało tez uniemożliwiać odjazd auta, a zebrani skandowali "złodzieje, złodzieje".
Z apelem o odroczenie decyzji także w piątek zaapelowały do premier Beaty Szydło władze województwa opolskiego oraz przedstawiciele mniejszości niemieckiej. Jednak w wystąpieniu telewizyjnym premier jednoznacznie podtrzymała stanowisko rządu z 19 lipca.
W sobotę mediować w sprawie próbował też opolski biskup Andrzej Czaja, który zachęcał strajkujących do stonowania nastrojów i apelował o szacunek dla własnego zdrowia. Jednak rozmowy z protestującymi nie przyniosły żadnego rezultatu.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Magdalena Wojnarowska