Protest dziennikarzy połączył redakcje. "Media pokazują coś, czego autor wypowiedzi nie chce ujawnić"
Wirtualna Polska, podobnie jak większość redakcji w Polsce, protestuje dziś przeciwko ograniczeniu dostępu dziennikarzy do Sejmu i polityków. Stracą na tym wszyscy Polacy.
16.12.2016 | aktual.: 16.12.2016 14:47
Dzień bez polityków to odpowiedź na plany ograniczenia dostępu reporterów do Sejmu. Dziennikarze nie występują jednak we własnym imieniu, a w imieniu Polaków. W Wirtualnej Polsce, podobnie jak w wielu innych polskich mediach, nie pokazujemy dziś wizerunków polityków.
Jak podaje portal Wirtualnemedia.pl, w proteście oprócz Grupy WP biorą udział m.in. gazety codzienne - „Gazeta Wyborcza”, „Dziennik Gazeta Prawna”, „Rzeczpospolita”, „Puls Biznesu”, „Fakt”, „Super Express” i dzienniki Grupy Polska Press; portale internetowe - Grupa Onet, Wyborcza.pl , Gazeta.pl, Newsweek.pl, Se.pl, Fakt24.pl, Radiozet.pl, Rmf24.pl i Rp.pl; stacje telewizyjne - TVN24, Polsat News, Nowa TV i Superstacja; rozgłośnie radiowe - TOK FM, RMF FM, Radio ZET i Radio Eska; tygodniki - „Newsweek”, „Wprost”, „Tygodnik Powszechny” i „Najwyższy Czas!”. A także Press Club Polska i Forum Polska Agencja Fotografów.
Dziennikarze tłumaczą, że w proteście nie chodzi o wygodę pracy. "Już wkrótce w Państwa imieniu nie będziemy mogli postawić przed kamerą marszałka Senatu i zapytać, dlaczego przyznał sobie 33 tysiące złotych nagrody, a marszałka Marka Kuchcińskiego dlaczego przyznał wicemarszałkom Sejmu po kilkanaście tysięcy złotych premii" - podkreśla Tomasz Machała, dyrektor zarządzający newsroomu Wirtualnej Polski.
Prof. Ewa Łętowska stwierdziła w rozmowie z TVN24, że media bywają czasem "napastliwe i niegrzeczne". - Ale czasami niegrzeczne media pokażą głosowanie "na cztery ręce", czasami pokażą niekompetencję - wyliczała. - Media, pokazując coś, czego autor wypowiedzi nie chce ujawnić, ujawniają kontekst - tłumaczyła była rzecznik praw obywatelskich. - I jeżeli mediom ogranicza się dostęp do możliwości pokazania kontekstu, wtedy mamy mniej znaczenia - dodała.
- Dziennikarze siedzą na podłodze, piszą na kolanie. Dzieci odwiedzają Sejm i to widzą - to argumenty, których użył marszałek Senatu Stanisław Karczewski w rozmowie z Dorotą Gawryluk w "Gościu wydarzeń" w Polsat News, mówiąc o konieczności wprowadzenia nowych zasad dla dziennikarzy w Sejmie.
oprac. Patryk Skrzat