ŚwiatProputinowska młodzieżówka na antypolskim szlaku

Proputinowska młodzieżówka na antypolskim szlaku

Dwunastu aktywistów proputinowskiego ruchu
młodzieżowego "Nasi" uczciło 393. rocznicę przepędzenia z Kremla
załogi hetmana Stanisława Żółkiewskiego, pokonując na rowerach
szlak, którym w 1612 roku szło na Moskwę pospolite ruszenie kupca
Kuźmy Minina i księcia Dymitra Pożarskiego, ojców zwycięstwa nad
polskimi wojskami.

25.08.2005 | aktual.: 25.08.2005 15:23

Rajd rowerowy "Naszych", który wyruszył 11 sierpnia sprzed pomnika Minina i Pożarskiego w Niżnim Nowgorodzie, zakończył się w czwartek przed postumentem tych dwóch bohaterów narodowych Rosji na Placu Czerwonym w Moskwie.

Właśnie 25 sierpnia 1612 roku wojska Minina i Pożarskiego stoczyły u bram stolicy pierwszą zwycięską bitwę z Polakami. Akt kapitulacji polska załoga Kremla podpisała 1 listopada. Kilka dni później - 6 listopada - polscy żołnierze opuścili Kreml.

Rajd rowerowy "Naszych", nazwany "Drogą Zwycięstwa", poprzedził obchody rocznicy "wyzwolenia Moskwy od polskich interwentów", przypadające 4 listopada. W tym roku po raz pierwszy będzie to w Rosji oficjalne święto państwowe - Dzień Jedności.

W ciągu dwóch tygodni uczestnicy ekspedycji - studenci z różnych miast Rosji - przejechali ponad 800 km. Trasa rajdu wiodła przez Kostromę i Jarosław. Po drodze spotykali się z historykami, duchownymi, samorządowcami i lokalnymi aktywistami "Naszych". W Plesie i Jarosławiu, podobnie jak żołnierze Minina i Pożarskiego, przeprawiali się przez Wołgę.

Na Wasiliewskim Spusku, podejściu prowadzącym na Plac Czerwony, uczestników rajdu powitało kilkudziesięciu członków ruchu, w tym jego lider 34-letni Wasilij Jakiemienko, na co dzień urzędnik kremlowskich służb prasowych.

Według Jakiemienki, zbieżność akcji z obecnym wzrostem napięcia w stosunkach polsko-rosyjskich jest absolutnie przypadkowa. Nie obawia się on też, że spotęguje ona antypolskie nastroje w społeczeństwie rosyjskim.

Nie mówimy, kto kogo i w jakich okolicznościach pokonał. Nie to jest naszą intencją. Jesteśmy ruchem wielonarodowym. Interesuje nas tylko nasza historia i suwerenność naszej ojczyzny - oświadczył.

Powstanie przeciwko Polakom w 1612 roku wspominane jest w rosyjskich podręcznikach historii na równi z pokonaniem wojsk napoleońskich w 1812 roku, rewolucją bolszewicką w 1917 roku i Wielką Wojną Ojczyźnianą (tak w Rosji określa się ostatnie cztery lata II wojny światowej - 1941-45).

Ruch "Nasi" zawiązał się w kwietniu tego roku, na kilka tygodni przed obchodami 60. rocznicy zwycięstwa nad hitlerowskimi Niemcami. Zdaniem rosyjskich politologów, inicjatorem powołania tej organizacji jest Kreml, który chce w ten sposób przeciwdziałać buntowniczym nastrojom wśród rosyjskiej młodzieży. Władze boją się pomarańczowej rewolucji i zdają sobie sprawę, jaką rolę odegrałaby w niej młodzież - ocenia politolog Aleksiej Piatkowski.

Jerzy Malczyk

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)