"Propaganda sukcesu PiS". Staniszkis: Szuka pozytywnych elementów, bo czuje się w pułapce
- Sytuacja jest gorsza, niż to się przedstawia - powiedziała socjolog Jadwiga Staniszkis. Tymi słowami odniosła się do protestu lekarzy rezydentów, którym na razie nie udało się porozumieć z rządem. Jej zdaniem wpadł on we własną pułapkę. Powiedziała też, że jednym z powodów, dla których nie poznaliśmy prawdy o katastrofie smoleńskiej, jest to, że Polska jest osamotniona. Sprawę ma zakończyć zaś postawienie pomników ofiar.
12.10.2017 | aktual.: 28.03.2022 11:34
Staniszkis skomentowała brak porozumienia protestujących już 11 dni lekarzy rezydentów z rządem. - Obie strony są w trudnej sytuacji - stwierdziła w programie "Fakty po faktach" w TVN. Jak powiedziała, "jest mnóstwo pozytywnych rozwiązań innych niż pieniądze". - Ministerstwo jednak z tym nie występuje - podkreśliła. Jej zdaniem to, co w tej sprawie robi rząd, to "propaganda sukcesu" wynikająca z poczucia znajdowania się w trudnej sytuacji.
Mówiła też o śledztwie smoleńskim. Przyznała, że nie wierzy w poznanie prawdy. - Ona ludzi nie ożywi - zaznaczyła. - Jednym z powodów, dlaczego się nie udało poznać prawdy, to osamotnienie - podkreśliła. Przypomnijmy, że podczas obchodów miesięcznicy smoleńskiej lider PiS Jarosław Kaczyński powiedział: - Zbliżamy się do momentu, gdy cele tych marszów zostaną zrealizowane: upamiętnienie prezydenta Lecha Kaczyńskiego, ofiar katastrofy i prawda o katastrofie smoleńskiej.
- Trzeba postawić pomniki - dodała Staniszkis. To jej zdaniem zakończy sprawę. Od tematu katastrofy przeszła do oceny sytuacji w PiS. - Jest tąpniecie. Wewnętrzne podziały są znacznie głębsze - powiedziała. Jak tłumaczyła, wiara, że "Kaczyński wydobędzie coś więcej z partii i Polaków" jest coraz mniejsza. - Destrukcyjna działalność PiS-u jest szersza, a my jesteśmy bezsilni - kontynuowała Staniszkis.
Co więcej zdaniem socjolog, "PiS czuje się w pułapce i szuka pozytywnych elementów".
Niespecjaliści od aborcji
Na koniec Staniszkis powiedziała, że nie chciałaby wypowiadać się na temat aborcji. Powód? Bo sama jej żałuje. - Nie mam prawa się wypowiadać - zaznaczyła.
Za karygodne uważa to, że nieodpowiedni ludzie wypowiadają się na ten temat. Dodała, że uczyła wiele osób, którzy obecnie rządzą i dziś zabierają głos w sprawie aborcji.
- Ciągle się wydaje, że to jest we śnie - podsumowała.
Źródło: TVN/WP