Prokuratura zbada sprawę dręczenia nauczycielki
Po pół roku wróciła sprawa filmu nakręconego podczas lekcji przedsiębiorczości w poznańskim Zespole Szkół Geodezyjno-Drogowych. Od środy w Internecie krążą kadry z filmu, którego istnieniu zaprzeczali w październiku zgodnie i młodzież i nauczyciele. Sprawę będzie badać poznańska prokuratura.
Fakt dręczenia nauczycielki zasygnalizowali rodzice. Szkolne śledztwo nie przyniosło rezultatów, choć maturzyści przyznali, że dokuczali pani profesor, bo nie dawała sobie rady z dyscypliną. Zostali ukarani - obniżono im stopnie z zachowania, pracowali społecznie na rzecz szkoły, zostali też pozbawieni przywilejów.
Zdaniem dyrektor szkoły Małgorzaty Lorek, dziś nie sprawiają już problemów wychowawczych. Fakt ujawnienia filmu pani dyrektor tłumaczy tym, że ktoś próbuje jej dokuczyć i zburzyć dobrą opinię o szkole.
Sami uczniowie mówią, że teraz chcą tylko spokojnie zdać maturę i zapomnieć o tym - jak określają - "incydencie", za który przeprosili nauczycielkę.
Sprawę będzie badać poznańska prokuratura. Zwróci się w tym celu o udostępnienie kasety do telewizji Polsat, która ma całe nagranie.
"Zapoznamy się dokładnie z treścią zapisu, sprawdzimy, czy rzeczywiście doszło do popełnienia przestępstwa i wtedy podejmiemy ewntualną decyzję o przedstawieniu zarzutów" - powiedział nam rzecznik poznańskiej Prokuratury Okręgowej Mirosław Adamski. Znęcanie się jest zagrożone karą do 5 lat pozbawienia wolności.