Prokuratura zbada przeciek do "Rzeczpospolitej"
Prokuratura Okręgowa w Olsztynie zbada, jak doszło do przecieku fragmentów przesłuchania Ryszarda Sobiesiaka do "Rzeczpospolitej" - taką decyzję podjęła Prokuratura Krajowa.
Decyzję poprzedziło spotkanie Prokuratora Krajowego z Prokuratorem Apelacyjnym w Białymstoku.
Chodzi o przeciek ze śledztwa dotyczącego innego przecieku do "Rzeczpospolitej" - stenogramów z podsłuchów CBA w tzw. aferze hazardowej. Z materiałów tych wynikało, że w tej sprawie lobbowali czołowi politycy PO: ówczesny szef klubu tej partii Zbigniew Chlebowski i były minister sportu Mirosław Drzewiecki. Sobotnia "Rzeczpospolita" ujawniła fragmenty zeznań, które Sobiesiak złożył 6 stycznia. Gazeta zwróciła uwagę, że w kilku miejscach jego wyjaśnienia różnią się od zeznań złożonych przez polityków PO przed sejmową komisja śledczą wyjaśniającą tę sprawę.
Praska prokuratura zaraz po ujawnieniu zeznań przez gazetę zaprzeczyła, by przeciek mógł mieć z nią związek. Jej rzeczniczka Renata Mazur powiedziała również, że nie było zgody prokuratora na udostępnienie i publikację tych materiałów.
"Olsztyńscy prokuratorzy na pewno zweryfikują wszystkie pojawiające się od kilku dni hipotezy, także te wysuwane przez dziennikarzy. Działania olsztyńskiej prokuratury nie będą nakierowane na dziennikarzy, którzy dotarli do opublikowanych materiałów. Dziennikarze mają prawo zdobywać informacje. Olsztyńscy prokuratorzy mają za to za zadanie ustalenie, kto łamiąc tajemnicę śledztwa, materiały te dziennikarzom przekazał" - zaznaczył we wtorek Minister Sprawiedliwości - Prokurator Generalny Krzysztof Kwiatkowski, odnosząc się do sprawy.