"Dziennik" pisze, że latem 2005 roku, kiedy u władzy było jeszcze SLD, prokuratura odmówiła wszczęcia śledztwa w tej sprawie. Posłowie z komisji śledczej złożyli odwołanie od tej decyzji. W grudniu 2006 roku sąd rejonowy uznał zażalenie za zasadne i polecił prokuraturze zajęcie się tą sprawą.
Rzecznik warszawskiej prokuratury Maciej Kujawski powiedział "Dziennikowi", że prokuratura wystąpiła już do IPN o udostępnienie oryginalnych dokumentów z teczki Marka Belki. Rzecznik dodał, że prawdopodobnie po tym, jak prokuratorzy zapoznają się z aktami SB, były premier zostanie wezwany na przesłuchanie. (IAR)