Prokuratura zajmie się "chorą, psychopatyczną postacią"?
Trzech posłów PiS złożyło zawiadomienie do
prokuratury w sprawie słów Janusza Palikota (PO) w TVN24
odnoszących się prezydenta: "to chora psychopatyczna postać". Nie
ma miesiąca, żeby PiS nie składało zawiadomienia - skomentował Palikot.
29.10.2008 | aktual.: 29.10.2008 14:58
Wniosek posłów PiS do prokuratury w sprawie Palikota dotyczy wypowiedzi posła na temat Lecha Kaczyńskiego. PiS domaga się od wymiaru sprawiedliwości "wyznaczenia granicy prawnej ochrony prezydenta".
Autorami zawiadomienia, które w poniedziałek trafiło do warszawskiej prokuratury rejonowej są posłowie: Maks Kraczkowski, Leonard Krasulski i Zbigniew Kozak.
Jak podała w środę na swojej stronie internetowej "Rzeczpospolita", w zawiadomieniu posłowie przytaczają wypowiedź Palikota w TVN24 z 21 października. Według zawiadomienia poseł miał publicznie znieważyć prezydenta Lecha Kaczyńskiego "poprzez użycie m.in. słów "to chora psychopatyczna postać".
Kraczkowski zastrzega, że posłowie PiS nie starają się "wywołać efektu medialnej lawiny krytyki pod adresem posła Palikota", a chcą, by wymiar sprawiedliwości wyznaczył granicę prawnej ochrony urzędu i osoby prezydenta.
Poseł podkreślił, że intencją zawiadomienia jest "zwrócenie uwagi wymiaru sprawiedliwości na to, że zarówno osoba pana prezydenta, jak i jego urząd, są przedmiotem zabiegów polityka PO, parlamentarzysty, które wpisują się w szerszy kontekst politycznych, notorycznych ataków na urząd i osobę prezydenta".
Palikot powiedział w środę na konferencji prasowej, że nie ma miesiąca, żeby posłowie PiS nie składali zawiadomienia do prokuratury przeciwko jego osobie. Może dzięki temu wnioskowi PiS, uda się w końcu zbadać zdrowie prezydenta - mówił.
Każdy, kto słyszał prezydenta w wywiadzie w "Kropce nad i" z Moniką Olejnik (po szczycie UE w Brukseli), może sobie zadać pytanie, czy to na pewno jest zdrowa psychicznie osoba - powiedział poseł PO.
Według niego, u "bliźniaków jednojajowych jest głęboka zależność tego, który się trochę później urodził od tego, który urodził się wcześniej". Lech Kaczyński zawsze bardzo emocjonalnie reaguje na jakiekolwiek sugestie dotyczące brata Jarosława - mówił Palikot.
Brat mocniejszy jest szefem opozycji, był premierem. Zachowania prezydenta potwierdzają, że to nie jest tylko kwestia uzależnienia emocjonalnego, ale (...) przybrało to postać patologiczną - ocenił Palikot.
Po konferencji Palikota, Leonard Krasulski, jeden z autorów zawiadomienia do prokuratury, ocenił, że poseł Platformy ponownie wypowiedział się "w swoim stylu".
Jak podkreślił, PiS ma świadomość, że wypowiedzi posła PO o prezydencie "to jest gra Platformy z wykorzystaniem Janusza Palikota, który robi za pajaca". Ale wszystko ma swoje granice - zaznaczył.
Także według trzeciego z autorów wniosku do prokuratury Zbigniewa Kozaka, wypowiedzi Palikota na temat Lecha Kaczyńskiego są ze strony PO "celową pracą obliczoną na dyskredytowanie prezydenta". Świadczy o tym - zdaniem Kozaka - fakt, że działania Palikota nie spotykają się z reakcją kierownictwa partii.
Poseł ocenił, że kontrowersyjne wypowiedzi Palikota o Lechu Kaczyńskim są "notoryczne". Jak dodał, "jest to w pewnym sensie recydywa". Według Kozaka, w niektórych przypadkach prokuratura powinna z urzędu ścigać Palikota.
Przed tygodniem Sąd Okręgowy w Lublinie utrzymał w mocy postanowienie lubelskiej prokuratury, umarzające śledztwo w sprawie wpisu na blogu posła PO dotyczącego prezydenta. Palikot na blogu zadał pytania w sprawie ewentualnego nadużywania alkoholu przez głowę państwa. Prokuratura umorzyła śledztwo uznając, że czyn Palikota nie ma znamion przestępstwa ściganego z oskarżenia publicznego.