Prokuratura zajęła się oszustwami w kopalniach
Prokuratura Okręgowa w Katowicach prowadzi kilka śledztw dotyczących mafii węglowej w śląskich kopalniach. Rzecznik prasowy tej prokuratury prokurator Tomasz Tadla potwierdził informacje prasowe, że chodzi o oszustwa, w wyniku których kopalnie poniosły "ogromne straty" straty.
Na razie nie ma dowodów, że oszustwa gopodarcze mogły przyczynić się do zagrożenia bezpieczeństwa ludzi. Ale według prokuratora Tadli takie następstwo jest prawdopodobne i prokuratura prokuratura nie wyklucza także podjęcia tego wątku.
Tomasz Tadla dodał, że - przynajmniej do tej pory - nie ma związku między tragedią w Halembie a wspomnianymi śledztwami, zresztą toczą się od kilku miesięcy. Pytany, o jakie oszustwa chodzi, prokurator odmówił podania szczegółów, powołując się na dobro śledztwa.
Tymczasem dzisiejszy "Dziennik" podaje, że przetargi w kopalniach są ustawiane kosztem bezpieczeństwa górników. Zezłomowane urządzenia górnicze są sprzedawane kopalniom jako nowe, co zagraża bezpieczeństwu ludzi pracujących na dole. Gazeta ustaliła, że zawyżane są - nawet o połowę - koszty ubezpieczeń przy jednoczesnym ograniczaniu odpowiedzialności firm ubezpieczeniowych. Opisując te przykłady wyprowadzania pieniędzy z kopalń, gazeta powołuje się na specjalny raport przygotowywany obecnie w Ministerstwie Gospodarki.
Ministerstwo w rozmowie z IAR potwierdziło, że "powstaje obecnie sprawozdanie dotyczące wykrytych nieprawidłowości w kopalniach".