Prokuratura: wysypywane na Żeraniu zboże nie było skażone
Importowane zboże, wysypane w czerwcu 2002 r.
na tory w Warszawie przez posłów i sympatyków Samoobrony, nie było
skażone - uznała prokuratura i umorzyła śledztwo w sprawie
rzekomego zagrożenia życia i zdrowia ludzi przez import tego
zboża. Wciąż trwa śledztwo w sprawie samego wysypania ziarna.
07.05.2003 | aktual.: 07.05.2003 16:41
Rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Warszawie Maciej Kujawski poinformował, że umorzono jeden z wątków głośnej sprawy wysypania importowanego zboża na tory kolejowe na warszawskim Żeraniu. Akcja Samoobrony była nielegalna, a policja użyła wobec jej uczestników siły. Podczas interwencji policjanci poturbowali - jak utrzymuje Samoobrona - kilku posłów.
Samoobrona oraz m.in. klub parlamentarny LPR, a także NSZZ "Solidarność" Rolników Indywidualnych twierdziły, że wyspane zboże było skażone nitrofenem - zakazanym składnikiem środków ochrony roślin, mającym powodować raka. Miało też nie być ziarnem konsumpcyjnym. W związku z tym prokuratura została zawiadomiona o przestępstwie "sprowadzenia niebezpieczeństwa dla zdrowia i życia ludzi" przez Zakłady Przemysłu Zbożowego "Szymanów" w Teresinie, które sprowadziły blisko tysiąc ton tej pszenicy z Niemiec.
"Śledztwo w tej części umorzono z powodu braku cech przestępstwa" - powiedział Kujawski. Dodał, że z opinii wojewódzkiego inspektora sanitarnego oraz głównego inspektora skupu artykułów rolnych wynika, iż importowane zboże spełniało wszystkie wymagania dla pszenicy konsumpcyjnej i nie zawierało nitrofenu.
Kujawski dodał, nie ujawniając szczegółów, że nadal trwa śledztwo w sprawie zniszczenia zboża. Podstawą tego śledztwa - które najpierw prowadziła Prokuratura Rejonowa Warszawa-Praga Północ, a potem przejęła prokuratura okręgowa - jest artykuł kodeksu karnego, przewidujący karę do 5 lat więzienia dla tego, kto "cudzą rzecz niszczy, uszkadza lub czyni niezdatną do użytku".