Prokuratura wystąpiła o aresztowanie ordynatora stacji dializ
Prokuratura Okręgowa w Kaliszu wystąpiła do sądu w Ostrowie Wielkopolskim z wnioskiem o
aresztowanie b. ordynatora miejscowej stacji dializ, Stanisława T.
Prokuratura zarzuca mu nieprzestrzeganie reżimu sanitarnego
wymaganego w procesie dializowania, co doprowadziło do zakażenia
48 pacjentów żółtaczką typu C.
04.09.2006 | aktual.: 04.09.2006 13:22
Sąd w Ostrowie aresztował b. pielęgniarkę oddziałową stacji - Renatę R. Zarzuty wobec b. ordynatora są w istocie podobne do postawionych pielęgniarce- poinformował rzecznik prasowy prokuratury, Janusz Walczak. Dodał, że prokuratura wniosła o areszt dla Stanisława T. ze względu na obawę matactwa i zagrożenie wysoką karą za zarzucany mu czyn.
Zachowanie podejrzanych zakwalifikowano jako sprowadzenie, poprzez spowodowanie zagrożenia epidemiologicznego, niebezpieczeństwa dla życia i zdrowia wielu osób - powiedział rzecznik. Grozi za to do ośmiu lat więzienia.
W ocenie głównego inspektora sanitarnego kraju, wiceministra zdrowia Andrzeja Wojtyły, do zakażeń w ostrowskiej stacji doszło w wyniku bałaganu organizacyjnego, nieprzestrzegania zasad sanitarno- epidemiologicznych i higienicznych oraz niechlujstwa personelu. Opinia ta jest zgodna z ustaleniami dochodzenia epidemiologicznego, przeprowadzonego przez ostrowski sanepid.
Wykazało ono, że głównym źródłem zakażenia był jonometr (urządzenie do badania poziomu elektrolitów)
, w którym nie wymieniano, lecz płukano w wodzie tzw. rurki kapilarne. W ten sposób pacjentom wstrzykiwano zakażoną krew. Według dyrektora miejscowego sanepidu - Andrzeja Bilińskiego, od dnia otwarcia stacji wykonano 3375 dializ i zużyto zaledwie 600 jednorazowych szklanych rurek. Jedna taka rurka kosztuje mniej niż grosz.
Stację w Ostrowie oddano do użytku w grudniu 2005 r. Zalicza się ona do najnowocześniejszych tego typu placówek w kraju. Jej właścicielem jest spółka Międzynarodowe Centra Dializ. W okresie od grudnia do lipca, w stacji poddano zabiegom 143 osoby.