Prokuratura wszęła śledztwo ws. zagłuszania pielęgniarek
Prokuratura Okręgowa Warszawa-Praga rozpoczęła śledztwo w sprawie zagłuszania rozmów telefonicznych pielęgniarek
podczas ich protestu w 2007 roku.
27.02.2008 | aktual.: 27.02.2008 15:37
Jak poinformowała rzeczniczka prokuratury Renata Mazur, śledztwo wszczęto z dwóch artykułów Kodeksu karnego - 231, który dotyczy przekroczenia uprawnień przez funkcjonariusza publicznego i 160 dotyczącego narażenia człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Oba są zagrożone karą więzienia do lat trzech.
Zawiadomienie w sprawie zagłuszania rozmów skierował do prokuratury wicepremier i szef MSWiA Grzegorz Schetyna. Dołączona do niego była notatka służbowa szefa BOR Mariana Janickiego z 21 stycznia 2008 r., w której informuje on, że od 19 do 26 czerwca 2007 r. BOR stosowało w kancelarii premiera tzw. działania specjalne mające na celu blokowanie telefonów komórkowych. Aparatura umieszczona była w pomieszczeniach przylegających do tych, które okupowały cztery pielęgniarki.
1 lutego premier Donald Tusk spotkał się w tej sprawie ze Schetyną, ministrem sprawiedliwości Zbigniewem Ćwiąkalskim, minister zdrowia Ewą Kopacz i gen. Andrzejem Gawrysiem z Biura Ochrony Rządu.
W mediach pojawiły się później informacje, że o zagłuszaniu pielęgniarek miał zadecydować ówczesny wiceszef MSWiA nadzorujący BOR Zbigniew Rau. On sam temu zaprzeczył. (mg)