Prokuratura wszczęła dochodzenie ws. ujawnienia dokumentacji dot. Anny Walentynowicz
Prokuratura prowadzi dochodzenie dotyczące ujawnienia informacji z dokumentacji dotyczącej Anny Walentynowicz, sporządzonej po katastrofie smoleńskiej - powiedział rzecznik prasowy warszawskiej prokuratury okręgowej prok. Dariusz Ślepokura.
04.09.2012 | aktual.: 04.09.2012 19:05
- Dochodzenie jest prowadzone w sprawie rozpowszechniania bez zezwolenia wiadomości z postępowania przygotowawczego na jednej ze stron internetowych, w postaci dokumentacji dotyczącej zmarłej w katastrofie smoleńskiej Anny Walentynowicz - poinformował prok. Ślepokura.
Prokurator powiedział, że dochodzenie zostało wszczęte na początku sierpnia na podstawie materiałów przekazanych przez prokuraturę wojskową i wyłączonych ze śledztwa smoleńskiego. Dodał, że został wezwany w charakterze świadka mec. Stefan Hambura, który w sprawie dotyczącej katastrofy smoleńskiej i prowadzonej przez Wojskową Prokuraturę Okręgową w Warszawie ma status pełnomocnika bliskich Walentynowicz.
Jeszcze w lipcu media - informując o możliwości ekshumacji ciała A. Walentynowicz - pisały m.in., że dokumentacja odnosząca się do tej ofiary katastrofy i przekazana przez stronę rosyjską do polskiej prokuratury zawiera niezgodności ze stanem faktycznym. Niezgodny ma być także - według mediów - opis dotyczący odzieży A. Walentynowicz.
Mec. Hambura powiedział, że termin jego przesłuchania stołeczna prokuratura wyznaczyła na 10 września. Dodał, że zarządzona przez wojskową prokuraturę ekshumacja zaplanowana została natomiast na 17 września.
Prokuratura wojskowa nie informuje o szczegółach planowanych czynności oraz o terminie ekshumacji ciała A. Walentynowicz. Podkreśla, że publikacje medialne mogły naruszyć przepis Kodeksu karnego dotyczący rozpowszechniania bez zezwolenia wiadomości z postępowania przygotowawczego, zanim zostały ujawnione w postępowaniu sądowym.
- W sprawie ekshumacji był złożony wniosek rodziny, decyzja prokuratora o przeprowadzeniu tej ekshumacji nie zapadła w następstwie tego wniosku, tylko po analizie przez prokuratora materiału dowodowego (...); prokurator uznał, że ekshumacja jest konieczna ze względu na niemożność wyjaśnienia w inny sposób wątpliwości, jakie się pojawiły - powiedział rzecznik prasowy Naczelnej Prokuratury Wojskowej płk Zbigniew Rzepa.
Trzy ekshumacje
Dotychczas w śledztwie dotyczącym katastrofy smoleńskiej wojskowa prokuratura dokonała trzech ekshumacji ofiar tragedii. W ubiegłym roku biegli badali szczątki Zbigniewa Wassermanna, zaś w drugiej połowie marca br. specjaliści medycyny sądowej dokonali badań ciał Przemysława Gosiewskiego i Janusza Kurtyki.
Powodem wszystkich ekshumacji - jak informowała prokuratura - były wątpliwości i rozbieżności między dokumentacją sądowo-medyczną otrzymaną z Rosji a innymi dowodami, np. zeznaniami świadków. Prokuratura podkreślała jednocześnie, że nie ma wątpliwości dotyczących tożsamości ciał ofiar katastrofy.
Jedna z ujawnionych w grudniu konkluzji ekspertyzy dokonanej po ekshumacji szczątków Z. Wassermanna wskazywała, że w rosyjskiej opinii z sekcji zwłok były błędy. Błędy te nie podają jednak w wątpliwość głównych wniosków rosyjskiej opinii - ocenili wtedy polscy biegli. Prokuratura czeka na ostateczne opinie biegłych sporządzone po ekshumacjach ciał Gosiewskiego i Kurtyki.