Prokuratura w Katowicach zbada fundację Kwaśniewskiego
Prokuratura Apelacyjna w Katowicach
przeprowadzi postępowanie sprawdzające w sprawie finansowania
Fundacji Aleksandra Kwaśniewskiego - zapowiedział
wiceprokurator generalny Jerzy Engelking.
22.05.2007 | aktual.: 22.05.2007 19:14
Do Katowic dokumenty w sprawie fundacji trafią w środę.
Zawiadomienie do prokuratury złożył poseł Zygmunt Wrzodak. Połączył on finansowanie fundacji ze sprawą prywatyzacji Huty Częstochowa. Uważa on, że wpłata Wiktora Pinczuka na rzecz fundacji Kwaśniewskiego to "dowód wdzięczności" za doprowadzenie do kupna huty przez jego konsorcjum..
W lutym tego roku do katowickiej prokuratury apelacyjnej trafił protokół Najwyższej Izby Kontroli, w którym, stwierdzono, iż sprzedaż Huty nastąpiła po zaniżonej wartości. Informacje mają wynikać ze sporządzonego kosztorysu - oświadczył zastępca Prokuratora Generalnego.
Śledztwo ma też wyjaśnić wątek finansowania fundacji Aleksandra Kwaśniewskiego ze środków publicznych. O dotowaniu przez NBP fundacji Amicus poinformował wcześniej portal tvn24.pl. Doniesienia te potwierdziło biuro prasowe Narodowego Banku Polskiego. Wszystkie te wątki zostaną zbadane w ramach katowickiego śledztwa- podsumował Engelking.
Engelking pytany przez dziennikarzy, czy prokuratura będzie badać też prywatny majątek Aleksandra Kwaśniewskiego, odparł, że "jeśli zajdzie taka potrzeba", badane będzie i to, łącznie z analizą w katowickim śledztwie rozmów Aleksandra Gudzowatego z Józefem Oleksym z jesieni zeszłego roku. Oleksy sugerował wtedy, że Kwaśniewski może "nie wylegitymizować" swego majątku; w rozmowie wspominał też o "przekrętach" przy prywatyzacjach.
Według zawiadomienia Wrzodaka, Kwaśniewski w latach 2003-2004 zaangażował się w prywatyzację tej huty na rzecz Związku Przemysłowego Donbas, "w skład którego mogły wchodzić spółki kontrolowane przez Wiktora Pinczuka", ukraińskiego biznesmena, który miał przekazać fundacji "Amicus Europae" Kwaśniewskiego prawie milion złotych.
"Interwencja A. Kwaśniewskiego przerwała w końcowym etapie przetarg na nabycie Huty Częstochowa i zapewne przetarg wygrałby Mittal Steel, który złożył ofertę nabycia Huty o 13% wyższą od Z.P.Donbas" - napisał Wrzodak w zawiadomieniu. Uważa on, że huta w ogóle nie powinna być sprzedawana, lecz należało ją włączyć do polskiego holdingu stoczniowego.
Wrzodak twierdzi, że przetarg został unieważniony po powrocie prezydenta Kwaśniewskiego pod koniec marca 2004 r. z wizyty na Ukrainie, gdzie ówczesny prezydent Leonid Kuczma, teść Pinczuka, "osobiście wpłynął na A.Kwaśniewskiego, aby Huta Częstochowa sprzedana była na rzecz Z.P.Donbas - i tak też się stało".
W poniedziałek Engelking zapewniał, że decyzja o zbadaniu sprawy w postępowaniu wyjaśniającym ma charakter prawny, a nie polityczny. Bardzo często politycy - bez względu na to, z której strony się wywodzą - podnoszą taki argument. Proszę uwierzyć, że ta sprawa nie ma żadnego charakteru politycznego - mówił.
Ujawnione okoliczności jeszcze nie rodzą uzasadnionego podejrzenia, że doszło do przestępstwa, bo wtedy wszczęto by postępowanie; tu na razie wszczynamy postępowanie sprawdzające - mówił w poniedziałek wiceprokurator generalny.
Na informację, że prokuratura zamierza sprawdzić źródła finansowania fundacji Aleksandra Kwaśniewskiego ostro zareagowało SLD. Szef klubu parlamentarnego sojuszu Jerzy Szmajdziński uważa, że działanie prokuratury ma charakter polityczny. Zwrócił też uwagę, że w Polsce działają fundacje finansowane z zagranicy, między innymi przez George'a Sorosa.
W ubiegłym tygodniu media podały, że ukraiński oligarcha Wiktor Pinczuk, potentat gazowy i naftowy oraz zięć byłego prezydenta Ukrainy Leonida Kuczmy, był w zeszłym roku jedynym poważnym donatorem Fundacji "Amicus Europae". Fundacja dostała od jego fundacji niego 892 822 zł, podczas gdy kwoty od innych darczyńców to w sumie 5 tys. zł.
Dyrektor Fundacji Ireneusz Bil tłumaczył wtedy, że z tych pieniędzy finansowane są takie działania jak krzewienie demokracji na Ukrainie czy popularyzacja rozszerzenia UE o Ukrainę oraz bieżące wydatki, m.in. konferencja dotycząca polityki sąsiedztwa i spraw ukraińskich w grudniu ubiegłego roku. Przypominał, że informacja o tym, iż konferencja była sponsorowana przez Fundację Pinczuka, znalazła się w raporcie rozesłanym do kancelarii prezydenta, premiera i Sejmu, komisji spraw zagranicznych Sejmu i Senatu oraz do polskich eurodeputowanych.